Kiedyś cenzurowała nas komuna, a teraz cenzurowani chcą zostać cenzorami. | ||
Polacy to wesoły naród lubiący prowadzić wszelkiego rodzaju dysputy i utarczki słowne. To nic, że często przy takowych dyskusjach używa się parasola, czy straszy wszystkimi począwszy od dzielnicowego na proboszczu kończąc. Takich samych zachowań można się było spodziewać po tym jak grupa kilku zdewotyzowanych ludzi rozpoczęła walke z pronografią. Prawda, ze brzmi groźnie? Otóż, na sam początek postanowiono rozprawić się z bezczelnymi kioskarzami sprzedającymi "gorące pisemka". Co grozi sprzedawcy gazet jeśli nie usunie czasopism ze sprzedaży? Wszystko, łącznie z ekskomuniką i odmową pochowania na cmentarzu katolickim. Przedsiębiorczym biznesmenom nie pozostaje nic innego jak założyć prywatne cmentarze zbijając na tym fortunę- z sondy, którą przeprowadziłem, co trzeci kioskarz powiedział, że sprzedawać będzie. Z drugiej strony nie sądze, by kościół mógł sobie pozwolić na uszczuplenie (i to dość poważne) swoich dochodów przez utratę monopolu (oczywiście nie chodzi mi o sklepy). Szkoda, że organizatorzy akcji nic nie wiedzą o tym, że ich walka zmierza do istotnego ograniczenia wolności słowa. Kiedyś cenzurowała nas komuna, a teraz cenzurowani chcą zostać cenzorami. Rzecz nad którą boleje to nasza "religijność". Lubimy patrzeć na ręce innym, zapominając o swoich. Lubimy walczyć o naiwną pesudo-moralność zapominając o własnych przywarach. Codziennie chodzimy do kościoła, a leżeć krzyżem to moglibyśmy co chwilę, a to, co robią nasze dzieci nikogo już nie obchodzi. Dopóki nie przywiezie ich policja (trudniąca się teraz fachem zbliżonym do taksówkarzy) i nie rozpowie o tym cały blok, tak, że dowie się o tym ksiądz, wszystko jest w porządku. I to w jak najlepszym. Śmieszyła mnie ostatnimi czasy akcja słuchaczy Radia Maryja, którzy wyposażeni w gotowe formularze z tekstem "Na zasadzie art.255 i art.5 k.p.k. zawiadamiam o popełnieniu przestępstwa ..." wyruszyli na bitwę z kioskarzami. Jeśli sprzedawca nie usunął od razu deprawujących magazynów, patrzył jak zostaje wypisane stosowne doniesienie o przestępstwie. Zastanawiam się czy jest to chrześcijańska nauka: "szantażuj bliźniego swego"? Czemu nie można porozmawiać i dojść do kompromisu, tylko z góry dyktować własne warunki? Ponadto, radni białostoccy wpadli na pomysł dość nieoczekiwany. Wydali oświadczenie, na mocy którego zażądali wprowadzenia w mieśćie zakazu sprzedaży tego typu pism. Szkoda, że zapomnieli, iż w takich sprawach decyduje sąd. | Czy naprawdę erotyka powoduje powstawanie przemocy? "Obrońcy moralności" sądzą, że tak. Podpierają się wydażeniem autentycznym: 15-to latek zabił swojego kolegę, po tym jak skończyli oglądać zdjęcia pornograficzne na CD. No cóż...równie dobrze można zabić pod wpływem np. muzyki chłopaków z Just 5. Zależy co na kogo i jak działa. Warto by się zapoznać z Naukowymi dowodami na ten temat (naukowymi przez duże N). Amerykański Kongres, które takowe badania zlecił, otrzymał następujące wyniki: "Pornografia nie wpływa na kryminogenne zachowania młodzieży, ani jej nie demoralizuje. Ponadto wykazano, że większość gwałcicieli wywodzi się z rodzin, gdzie seks był tematem tabu. Uważa się, iż pornografia przyczynia się do rozładowania napięcia seksualnego" (Wprost nr12). Ach ci bezbożni Amerykanie! Jak można ogłosić takie fałszywe wyniki badań! Pełnomocnik rządu do spraw rodziny, pan Kazimierz Kapera, stwierdził, iż pornografią jest "wszelki materiał mogący wzbudzić podniecenie seksualne". No teraz to się zacznie. Trzeba będzie pozamykać wszelkie sklepy z bielizną (wszak niektórych to podnieca), zaprzestać rozsyłania katalogów typu 3 Suisses gdzie widnieją genialnie piękne modelki w najnowszych majteczkach firmy X. A co będzie, jak kogoś zacznie podniecać pomidor, albo, co gorsza, hmm...banan? Wygląda na to, że wracamy do epoki kamienia łupanego. Mówi się, że pornografia ma zły wpływ na dzieci. A wulgarność i przemoc? Dlaczego Rodzina Radia Maryja nie rozpoczęła walki z brutalnośćią przelewającą się przez ekrany telewizorów? Dlaczego wszyscy się odwracają, gdy widzą jak bezczelnie, w biały dzień, ktoś dostaje w zęby? Bo niby po co reagować? Ma przecież nastawić drugi policzek! Napewno to jest kara boska! Dekalog interpretujemy, jak się nam to podoba. A na koniec lista "obrońców moralności": Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Narodowe Odrodzenie Polski (bardzo ładna nazwa). Szkoda, że nie pamiętają te organizacje, jak rok temu pod wpływem "wojny z pornografią" sprzedaż tego typu materiałów podniosła się o 15%. Czekamy na tegoroczny rekord. Wydawcy zacierają ręce z uciechy....a może to oni sami podjudzają do "wojny"? | |
Michał Marcinik/SQ michmarc@webmedia.pl |
Nasza Wielka Ankieta została zamknięta. Oto wyniki: głosujących: 802 osoby
Tak oto przedstawiają się wyniki naszych dwumiesięcznych badań. Ale oczywiście tak jak obiecaliśmy czas na nagrody. Zestaw 3 płyt kompaktowych z dowolnie wybraną przez siebie muzyką otzymuje: "Zbolo". Gratulujemy! |