Magazyn INTERNETOWY Wirtu@l !
nie czytaj WEBnudziarzy - czytaj Wirtu@l
Nr 7



Czy w Polsce mamy rzeczywiście wolność słowa ?
           Na pierwszy rzut oka chyba każdy odpowiedziałby TAK, jednak po głębszej analizie problemu doszedłem do zgoła innego wniosku. I nie będę tutaj gdybał, nie mając podstaw do takiego sądu. W mojej dość krótkiej "karierze" sieciowej, bo jestem w niej dopiero od pół roku, miało miejsce już wiele podobnych do siebie zdarzeń, a wszystkie dotyczyły mojej (jak dotychczas) domowej strony WWW. Poruszam tam problemy seksu i erotyki, ale w trochę inny sposób niż kojarzy się to większości internautom. Oczywiście pierwsze wydania mojego serwisu nie były pozbawione galerii, jak przystało na takie publikacje. Jednak w miarę powiększania się objętości wszystkich stron i działów, postanowiłem zaistnieć na szerszych wodach internetu. I tutaj zaczęły się problemy.
           Jak każdy właściciel strony na darmowym serwerze postanowiłem reklamować się poprzez systemy bannerowe. W każdym z nich prowadzone były konkursy na największą ilość kliknięć itp. Zapisałem się do trzech różnych "organizacji" i czekałem na efekty. Ku mojemu zdumieniu już po 3 dniach egzystencji w jednym z nich znalazłem się na pierwszym miejscu listy przebojów, a po następnych trzech miałem taką przewagę punktową nad innymi, że pierwsze miejsce we wszystkich konkursach miałem murowane. Kiedy przyszedł moment rozstrzygnięcia okazało się, że moje strony zostały wyłączone z konkursu, ponieważ sponsor nie zgodził się na oddanie nagród jakieś tam stronie o seksie ! Podobna sytuacja miała miejsce w innych systemach, a niektórzy operatorzy w ogóle wyrzucili mnie z grona użytkowników. Po wymianie wielu listów ostatecznie godzili się na włączenie mnie ponownie, ale pod warunkiem wykluczenia z konkursów.
           Mimo wszystko po jakimś czasie moje strony dostały tytuł "Strony miesiąca" od magazynu Wirtual a magazyn "WWW" zamieścił je na swoim krążku CD. To były pierwsze sukcesy... Nie długo później dostałem propozycje od OptimusNET, prowadzenia kanału informacyjnego dla IE4.0. Wszystko było już gotowe do emisji i zaistniało wreszcie w sieci, kiedy dostałem list z przeprosinami od tejże firmy. Dlaczego? Oczywiście firma Microsoft Polska jako właściciel kanałów, nie zgodziła się na emisję tego rodzaju informacji. Cóż... na tym zakończyły się radosne wzloty, a ja doszedłem do wniosku, ze jednak nie można w Polsce mówić o wszystkim głośno... Nawet gdy na stronach nie ma pornografii są one kasowane i nikt nie patrzy na zawartość treściową, lecz niejako z góry podciąga wszystko na temat seksu pod pornografie. Swego czasu nie mogłem również używać właśnie słowa "SEX" na bannerze reklamowym ponieważ oburzało to innych użytkowników systemu...
          Oczywiście nie mogę wypowiadać się w imieniu wszystkich właścicieli podobnych stron, a nawet nie chce. Ponieważ niektóre z nich rzeczywiście powinny być skasowane. Może ktoś zarzuci mi tutaj brak tolerancji ? Chyba byłoby to nie na miejscu, bo uważam, że nikt nikogo nie zmusza do oglądania, czy czytania czegokolwiek na takich stronach. Co więcej, większość autorów ostrzega już na wstępie o treściach publikowanych dalej. Każdy kto przechodzi omija te ostrzeżenia, robi to tylko na własne życzenie ! Dyskryminowanie takich publikacji w sposób, o którym pisałem wyżej, jest świadectwem zacofania i niedojrzałości wielu osób odpowiedzialnych za ich wyłączanie z konkursów lub kasowanie, czyli administratorów . Pomijam już fakt, że można znaleźć strony o tematyce erotycznej, które nie tylko zrobione są ze smakiem, bez pornografii, ale również wyróżniają się pod względem estetycznym i treściowym z morza mało wartościowych stron o samochodach, UFO i innych...
           Co będzie dalej? Chyba jeszcze długo poczekamy na wykrystalizowanie się dojrzałego punktu widzenia wielu osób. Z całą pewnością wpływ na to wszystko ma świadomość religijna w naszym kraju, z jednej strony i kolizja z fałszywie rozumianą moralnością, z drugiej. Do wszystkiego można dodać jeszcze złą sławę pojęć "erotyki i seksu", które kojarzone są nieodłącznie z technikami stosunku itd. Niestety jest to wina samych autorów stron, którzy w wielu wypadkach szumnie nazywają swoje serwisy, szeroko je reklamują, a do zaoferowania mają tylko stek zdjęć, które i tak można znaleźć wszędzie, ewentualnie dorzucają historyjki erotyczne, żeby nie okazało się, że prowadzą jedynie galerię. Nie dostrzegają wszystkiego co jeszcze wiąże się z tematem, który i tak nie straci na popularności jeszcze bardzo długo. Nawet gdy wyjdzie zarządzenie o wyeliminowaniu wszystkich publikacji na ten temat... a praktyki dyskryminacji będą kontynuowane - kto będzie wytrwale szukał - ten znajdzie. Tylko kogo ma chronić prawo? Z jednej strony likwiduje w sposób sztuczny coś, co stanowi nieodłączny element człowieczeństwa, z drugiej zaś, ogranicza wolność wypowiedzi ludziom, którzy umieją i chcą mówić otwarcie na tematy związane z erotyką szeroko rozumianą. Zapotrzebowanie jest i internauci są zadowoleni z obecności takich publikacji - wniosek ten wyciągam na podstawie ankiet, które otrzymuje od moich gości. Mimo wszystko wielu autorom, tak jak i mnie, pozostaje egzystencja na niższym poziomie od innych publikacji. Dobre i to... Nie zdziwiłbym się gdyby nagle ktoś stwierdził, że należy wprowadzić całkowity zakaz pisania na ten temat, wiec cieszmy się z tego co mamy, a może kiedyś przyjdą lepsze czasy dla nas...
           A tych z czytelników, którzy do tej pory, w serwisach erotycznych znajdowali tylko zdjęcia, zapraszam na moje strony... Czekam na krytyczne uwagi...
http://kki.net.pl./sex

DUDZIŚ
Reklama
NAJTAŃSZA REKLAMA W WIRTUALU!
Reklama