MaGazyn Internetowy Wirtual
Nr 9
CYBER ZONE
Wstepniak
JazzMaNa
          Witamy Was w Cyber Zone, nowym dziale Wirtuala. Znajdziecie tu zawsze to, co smiertelnicy posiadajacy (conajmniej niezle...) maszyny o charakterze czasokradczym lubia najbardziej, czyli GieRcE i ProGRAmy MultiMeDiALnE !!! Wiekszasc pism komputerowych zawsze w swoim pierwszym numerze podaje zasady pracy redakcji, obiecuje, ze bedzie tym najlepsiejszym. Strasznie to nudne i standardowe, wiec my tez tak zrobimy. Obiecujemy, ze bedziemy cudni i wspaniali, stronniczy, nieublagalni (lapowki nie wchadza w gre), oraz nieobiektywni. Bedziemy grali nocami zeby przejsc softy wszelakie, chyba, ze nie będzie nam się chcialo, albo oczy uschna nam od wpatrywania się w ekran. Z tego by wynikalo, ze gry prezentowane przez nas beda nadawaly sie do pogrania. A potem się bedziemy edukowali encyKLOPediami i innymi takimi wyciskajac z naszych maszynek ostatnie stopnie Celsiusza... Z tego wzgledu wszystkich posiadaczy i fanatykow gier na komputerach ZX Spectrum, jak rowniez potwora w dziedzinie przetwarzania grafiki - C-64 zapraszamy do klubu milosnikow masochizmu. Glownie prezenowac bedziemy Wam gry przeznaczone na komputery extra-klasy PC, co nie oznacza, ze ominiemy uzytkownikow konsol PSX, Saturn, czy N64. Nie powinno zabraknac tez informacji o nowych produktach przeznaczonych dla niszczycieli klawiatur i oczywiscie wywiadow z najwiekszymi dinozaurami branzy giernej. Naobiecywalem się Wam niezle. A jak będzie to sami zobaczycie. Odmeldowac sie.
JazzMaN
jazzman@kki.net.pl
P.S. Cyber Zone redaguja JazzMaN i SCSI. Wszelkie komentarze beda mile widziane

W numerze :
Ach, te swierzynki
- GTA po polsku, czyli symulator samochowo-mafijny
- Grand Tourismo, czyli prawo jazdy dla bogatych
- Residen Evil 2 - koszmar z ulicy Sezamkowej powraca
- Hellfire - oficjalny dodatek do Diablo

Przeterminowane i niebezpieczne dla zdrowia !
Czyli takie, w ktore sie gra, chociaz wszyscy o nich wiedza
- Katharsis - niesamowita polska strzelanka

Retro
- Klub masochisty

Notatnik Nieuleczalnego Internauty
- O ile jest gdzies w necie cos, za obejrzenie czegos warto zaplacic TPSA, to my to mamy.

Jechac !

Grand Theft Auto PL
          Polacy nie gesi, swoj jezyk maja, tylko jakos gier dobrych nie produkuja codziennie, wiec trzeba się ratowac. Jedna z gier okazala sie ostatnio na tyle swojska, ze jej dystrybutor w Polsce postanowil ja zlokalizowac. Na wstepie chcialem zaznaczyc, ze gra jak najbardziej odpowiada realiom zycia w dwoch najbardziej znanych podwarszawskich miejscowosciach, ktore niczym perly w koronie Warszawy, swymi druzynami baseballowymi i zagranicznymi samochodami lsnia jak logo firmy BMG, ktora jest wydawca tej gry. Chociaz w naglowkach pojawiaja się napisy datujace powstanie gry na rok 1997 gierka spolonizowana zostala w tym roku.
GRA się bardzo przyjemnie. Zwlaszcza jak się chce zostac wrednym bandziorem na uslugach mafii, a potem zajsc bardzo, bardzo wysoko w hierarchii spolecznej (?). Ulicami miasta mknie sportowy Chevrolet Corvette (znany w grze jako Beast GTS). Podoba Ci się ? No to gazu ! Podbiegasz do wlasciciela samochodu zatrzymujacego się na skrzyzowaniu, albo zajezdzasz mu droge jakims rzechem, wywalasz go z samochodu i rura! Przedtem mozesz oczywiscie zastrzelic pechowego kierowce z pistoletu, karabinu, ktore znalazles w skrzynkach na ulicach miasta, albo najzwyklej w swiecie popsuc mu zgryz. Jeżeli chybiles, to się nie przejmuj. Wystarczy szybki zwrot na recznym, rundka po chodniku i koles pada na ziemie jak niezywy, czego niezbitym dowodem jest krew wylewajaca się z tego co powinno byc na swoim miejscu, a troche się przestawilo. Grzejesz sobie przez przecznice, podjezdzasz do budki telefonicznej. Odbierasz zlecenie od szefa. Masz przeszmuglowac trefny towar z miejsca na miejsce, wysadzic glowna kwatere Policji zostawiajac na jej podworku Cysterne z niespodzianka w srodku, lub zalatwic jednemu z bossow mafii panienke z nocnego klubu. W zamian dostaniesz solidne wynagrodzenie. Ale jeżeli spalisz misje, to chlopaki przestana Cie lubic, a to oznacza rychly koniec Twej dzialalnosci. Jeżeli za bardzo bedziesz rozrabial, to niebieskie ludziki w smisznych czapeczkach i samochodach z tandetnymi swiatelkami na dachu beda cie scigali. Im bardziej bedziesz rozrabial, tym bardziej beda sie za toba uganiali. Ale nie daj się zwiesc. To czym jezdza, to bynajmniej nie Polonezy ani Nysy. Czasami są po prostu tak nieznosni, ze trzeba się kilku pozbyc. Ale to bardzo ostateczne rozwiazanie, gdyz calkiem celnie strzelaja. No chyba, ze ma się shotgun. Usmiechasz się pod nosem. Masz pelen magazynek. Tak juz dobiles swoj samochod, ze nie za bardzo wiadomo jak przekroczyc nim magiczna bariere 60 km/h. (Zupelnie jak w moim maluchu). Musisz zjechac. Kazde nastepne zerzenie, kazdy obstrzal z blokady policyjnej moze oznaczac eksplozje i pieczenie oczu. Naciskasz zdesperowany na hamulec. Wyskakujesz z samochodu, odbiegasz kilka krokow i strzelasz do niego z karabinu maszynowego. Samochod eksploduje, a wraz z nim kilka innych samochodow, ktore akurat znalazly się nie tam gdzie trzeba. Ale co Cie to obchodzi ? Policjanci juz są. Wpadasz w furie, naciskasz spust karabinu, pierwszych trzech pada, ale oberwales. Na szczescie w kolejnej skrzyni schowanej za drzewem znajdujesz kamizelke kuloodporna. Wysadzasz jeszcze kilka samochodow w powietrze, przyjezdza straz pozarna i karetki. Wywalasz brutalnie kierowce strazakow, i naciskasz na gaz. Taranujesz kilka samochodow, kilka z nich przeszkadza Ci w rozpedzeniu się. Czas wlaczyc syrene i troche ich popchnac. Najchetniej tyle razy, aby eksplodowali. Nagle uderzasz w slup. Wyskakujesz z samochodu. Pada strzal. Ostatni, jaki uslyszales w swim zyciu.

Tak mniej wiecej wyglada klimat gry. Jak przezyc ? To bardzo proste. Najpierw dokladnie zwiedz sobie cale miasto, sporzadzajac sobie jego mape (niestety chlopcy z DMA Design o czyms trakim nie pomysleli, a fe!). Będzie to konieczne, aby moc poruszac się po miescie szybko (czasami misje musisz wykonac na czas, a strzalka, ktora wskazuje kierunek potrafi wprowadzic w blad). Miasto polozone jest na wyspach. Lacza je ze soba mosty. Nanies je na mape tak, abys mogl bezproblemowo pokonywac Wielka Wode. Warto tez przyjzec się warsztatom, w ktorych chlopaki zmienia Ci numery seryjne, tablice rejestracyjne tak, abys mogl zmylic Policyjny poscig. To jedyny sposob na zagwarantowanie sobie spokoju podczas wykonywania misji. Nie pomoze nawet zmiana samochodu. Oczywiscie niekiedy, gdy wykonasz misje z tuzinem policyjnych wozow na karku, chlopcy zapominaja o calym swiecie i jada sobie na paczki. Jednak nie warto ryzykowac, gdyz misji do wykonania jest bardzo duzo, a zyc malo. Jeżeli wykonasz juz wszystkie Policyjne zlecenia, obserwuj swoj pager (w lewym gornym rogu ekranu). Pojawiaja sie na nim wiaomosci od Twojego szefostwa, pozdrowienia od mamusi, a takze wskazowki od Twoich informatorow, gzie szukac roboty. Porozgladaj się za podejrzanie wygladajacymi samochodami. Zazwyczaj ukryte są na uboczu, w podworkach, lub przy nabrzezach. Na tych ostatnich znajduja się specjelne punkty sprzedazy kradzionych samochodow. Jak zlapiesz jakis wozek, to mozesz go tam opchnac. Tylko nie poobijaj, bo jego wartosc spadnie. Kasa jest Ci potrzebna, zeby ukonczyc dany epizod gry i zeby miec za co przerabiac samochody, zmylac Policje itd. Unikaj bezproduktywnych rzezi na ulicach. Lepiej spokojnie wykonac misje, niz wyrzynac babcie na pasach i zapraszac dzieci na wycieczki autokarowe z fajerwerkami. Gdy juz nie mozesz uciec, pelno wszedzie blokad policyjnych, zwin cysterne, autobus, lub najlepiej woz strazacki. Tylko w tych samochodach mozna się czuc w miare bezpiecznie. Nadaja się one znakomicie do taranowania policyjnych patroli, a takze do wysadzania ich w powietrze. Chlopcy mundurowcy są troche nadgorliwi i nawet jak w Ciebie uderza nie zdejmuja nogi z gazu fundujac sobie tym samym ladny fajerwerk. Jeśli jednak jakis samochod eksploduje z boku Twojego giganta uwazaj, bo sam trafisz na rozen. Szerokiej drogi.

Widok w grze przedstawiony jest w rzucie izometrycznym. Z gory obserwujesz ulice, samochody, czolgi i rzeki. Gra obsluguje akceleratory 3Dfx poprzez biblioteki Glide, jednak grafika zmienia się bardzo nieznacznie w porownaniu do trybu hicolor. Ogolnie nic nie można grze zarzucic, oprawa nie szokuje, ale gra się przyjemnie i bez szczegolnych wodotryskow. Po pewnym czasie dosyc jednostajna sceneria miast (bo są do przejscia dwa) moze nieco nurzyc. Po wykonaniu kazdego zestawu misji (w kazdym miescie jest ich kilka, a w ich trakcie otrzymujesz zlecenia) obejrzysz sobie cud-scenke, jednak animacja w niej zastosowana nie budzi zachwytu, a czasami przypomina nawet czeskie kreskowki.

Ucho to jeden z najbardziej czule traktowanych organow. Miasto brzmi jak miasto, a nie jak targowisko rybne na Syberii. Kroki przechodniow, syreny wozow strazackich, szum maszyn, odglosy klaksonow, pracy silnika, a nawet wystrzalu są dopracowane w kazdej mierze. Po kazdym dokonaniu zbrodni slyszymy (bo mamy takie smieszne urzadzenie w rozporku), komunikaty policyjne. Jest nawet pewien dodatek, wystarczy wcisnac tab podczas spacerku po ulicy... Muzyka jest znakomita. Komponowana byla przez trzech panow pracujacych dla BMG, a wykonywalo ja 15 osob. Na plycie w formacie CD audio zapisane są utwory odtwarzane w grze. Brzmia one jak prawdziwe, amerykanskie stacje radiowe. W kazdym samochodzie leci inne radio. Od radio Dres w sportowych wozkach , po Rozglosnie Harcerska w Julguarach (cos jak Jaguar). Fajne miksy. Warto posluchac sobie niektorych kawalkow w domowym odtwarzaczu, zwlaszcza, ze są bardzo zroznicowane stylistycznie.

Sieciowanie na ekranie jest mozliwe i to w kilku standardach przesylania danych. Mozna grac poprzes siec IPX, internet, laczac się z kolega modem w modem, lub komputer-komputer najstarszym sposobem swiata... Granie po sieci, to calkiem spora przyjemnosc, jednakze gra ta chyba zdecydowanie lapiej nadaje się do trybu Single Player...

Skuchy to nie najmocniejsza strona GTA i to dobrze. Denerwowac moze fakt, ze gdy scigamy jakis ekstra wozek i zniknie nam on z ekranu na dwie, trzy sekundy juz go potem nie bedzie. Zniknie jak kamfora. Tlumacze sobie czasami, ze to Dave Coperfield... Poza tym gdy samochod dotknie sciany bokiem, lub przodem przy malej predkosci dzieja sie dziwne rzeczy. Np. nie mozemy z niego wysiasc i trzeba wychodzic z gry. Moze się czepiam, ale to wypadki, ktore zdarzaja się i trzeba po prostu uwazac. Jak z rosyjskim telewizorem. Nigdy nie wiadomo, kiedy wybuchnie.

Chodzi to cos bardzo plynnie, na komputerze z pocesorem Pentium 166 i 16 megsami pamieci operacyjnej. Aby w pelni cieszyc się jazda z 3Dfx trzeba przypakowac sobie 32 MB RAM. Nie to, zeby gra nie dzialala, ale czasami cos przeskoczy, cos sobie beztrosko zwisnie . . . Taki jak widac jest wymog naszych czasow.

Francuzi wycofali ze sprzedazy GTA, gdyz tamtejsza Policja miala pewne zastrzezenia co do wplywu tej gry na mlodziez. Chodzilo o przedstawienie Policjanta jako wroga do odstrzalu. Moim skromnym zdaniem francuzi przegieli. Ale w kraju, w ktorym je się zaby wszystko jest mozliwe...

Suma sumarum. Gra bardzo fajna, sympatyczna, jednak na najwyzej tydzien. Przypadnie do gustu wszystkim "urodzonym mordercom" i niedzielnym kierowcom z gry Carmagedon. I chociazby ze wzgledu na pewne podobienstwa miedzy tymi grami, warto poradzic babciom, aby nie kupowaly swoim jedenastoletnim wnusiom tej gierki. Poza tym duzo akcji, znakomity dzwiek, fajny scenariusz, no i opcje sieciowe. Tylko zebyscie nie trenowali potem takich jazd po miescie. Chyba ze mieszkacie w Pruszkowie, lub w Wolominie... Dla mnie bomba :).
JazzMaN

Rok wydania :1998
Producent :BMG Interactive / DMA
Tytuł :Grand Theft Auto PL
Dystrybutor :CD Projekt
+Plusy : Lokalizacja, przyjemna grafika.
-Minusy : Dosyc szybko się nudzi, zawiera czeskie bledy.

Adresy zwiazane z gra w Notatniku Internauty


Reklama
NAJTAŃSZA REKLAMA W WIRTUALU!


HELLFIRE
          Jak tylko na rynku ukazał się Diablo, było do przewidzenia, że niedługo pojawi się do niego tzw. DATA DISK. I rzeczywiście ukazał się, przynosząc nam osiem nowych poziomów, kilku nowych przeciwników, kilka czarów, przedmiotów, misji oraz jedną nową postać - Monka. O tym wszystkim za chwilę. Na początek przedstawię w kilku słowach co będzie naszym głównym zadaniem w Hellfire. Był sobie kiedyś demon Na-Krul, który był generałem samego Diablo. Niestety zdradził on swojego szefa i został odesłany w zaświaty. W intro gry dowiadujemy się, że Na-Krul został przywołany z powrotem przez tajemniczego maga. Na-Krul od razu zabrał się do przygotowywania okrutnej zemsty na swoim dawnym panu. Ex-generał ukrywa się w dobrze nam już znanym Tristam w krypcie obok katedry. Jak łatwo się domyślić, Na-Krul nie poprzestanie na samym Diablo, będzie chciał wydostać się na powierzchnię i zniszczyć wszystko. Oczywiście powstrzymanie go spadnie na nasze obolałe po walce z Diablo barki. Niestety, aby zabić Na-Krula, będziemy musieli ponownie zabić Diablo, a co za tym idzie, przejść 16 dobrze nam już znanych poziomów. Możemy w tym celu wykorzystać swoją starą, wytrenowaną postać, ale wtedy tracimy cały nasz ekwipunek i zaczynamy od zera. Na pewno większą przyjemnością będzie zacząć przygodę nową postacią. Tajemniczy Monk (Mnich), to napakowany gościu z ogoloną głową i niewielkim kucykiem z tyłu. Jego podstawową bronią jest laska magiczna, którą włada całkiem nieźle. Po magu jest drugą postacią, która dosyć szybko zdobywa kolejne czary, a do tego posiada bardzo pomocną opcje przeszukiwania pomieszczeń. Nic więcej nie można o nim powiedzieć, chyba jeszcze tylko to, że gra nim jest ciekawa i odkrywa przed nami nowe wrażenia. Nasza przygoda zaczyna się tak samo jak poprzednim razem, czyli w wiosce. Niewiele się tutaj zmieniło, poza tym, że teraz są dwa mosty, a obok miejsca gdzie pasą się krowy znajdziemy farmera. Farmer odgrywa dużą role w grze, ponieważ to właśnie od niego dostaniemy Granat (RUNE BOMB), którym otworzymy sobie przejście do nowych czterech poziomów. Zaraz, przecież miało być osiem nowych poziomów!? Spokojnie:) Przejście za mostem zaprowadzi nas do Gniazda , w którym przyjdzie nam walczyć ze zmutowanymi owadami. Na końcu czwartej planszy stoczymy zażartą walkę z królową tych robali, a po jej śmierci zdobędziemy mapę do Krypty, gdzie znajdują się kolejne cztery poziomy. Nie chcę wam psuć zabawy, więc nie będę mówił co czeka was w Kryptach, ale życzę wam, abyście cało dotarli do Na-Krula i rozprawili się z nim raz na zawsze. Podczas naszej przygody znajdziemy kilka nowych czarów. Bardzo ciekawym jest LIGHTNING WALL, który podobnie jak FIRE WALL stawia wielką ścianę, tyle, że nie ognia a błyskawic. BERSERIC to zaklęcie, którego używałem chyba najczęściej. Powoduje ono, że słudzy Na-Krula zaczynają walczyć między sobą. Świetnym czarem jest IMMOLATION, dzięki któremu możemy rzucać kulami ognia w różnych kierunkach. Nie zabrakło oczywiście nowych przedmiotów. Ciekawą rzeczą są pułapki (RUNE), które możemy zastawiać na swoich przeciwników. Znajdziemy także wiele olejków do smarowania broni, które zwiększają ich wytrzymałość oraz efektywność. Jest także parę nowych rodzajów uzbrojenia, pierścieni i amuletów. Graficznie gra nie zmieniła się wcale. Muzyka, tak samo jak w DIABLO, zwala z nóg, jest nastrojowa, a do tego dodaje rozgrywce pewien dreszczyk:) Nareszcie możemy wybrać trzy poziomy trudności, podobnie jak miało to miejsce w multiplayer DIABLO. Niestety w Hellfire nie ma trybu gry wieloosobowej, ale w Internecie krążą już patche, które przywrócą nam tę opcje. Poziomy wyglądają bardzo okazale. W Gnieździe ściany są zielone i wyglądają nadzwyczaj ohydnie, a zamiast beczek rozbijamy kokony. Niesamowicie prezentują się Krypty. Wyglądają zupełnie tak, jak to sobie wyobrażałem, ściany są popękane, a z filarów wylewa się złocista lawa. Przygotowano także niespodziankę dla "oszustów". Duplikowanie przedmiotów nadal jest możliwe, ale zostało wprowadzone pewne utrudnienie, które jednak łatwo ominąć:) Ogólnie mówiąc gra jest bardzo ciekawa, ale jednak osiem nowych poziomów to stanowczo za mało, aby zaspokoić głód fanów DIABLO. Ze względu na to, że przeciwnicy nie grzeszą zbyt wielką wytrzymałością na ciosy, gra jest w miarę prosta i nie ma większych problemów z jej ukończeniem (nawet na poziomie HELL). Z pewnością Hellfire jest grą, która zadowoli wielu graczy i umili czas oczekiwania na DIABLO 2.
ScsI

Rok wydania :1997
Producent :Sierra On-Line
Tytuł :Hellfire
Dystrybutor :CD Projekt
+Plusy :Świetna muzyka.
-Minusy :Za krótka i jeszcze raz za krótka!

Adresy zwiazane z gra w Notatniku Internauty

Resident Evil 2
           Pamietam jak dzis, gdy po raz pierwszy wlozylem do Playststion czarna od spodu plytke z gra Resident Evil. Najpierw przechadzilem ja tydzien. Potem juz w cztery-piec godzin. Oiniewaz byl to moim skromnym zdaniem jeden z najlepszych horrorow w jakie mialem okazje grac, czeklaem z utesknieniem na czesc druga. W miedzyczasie pojawila sie jeszcze wersja pecetowa Residenta, ale albo nie chcialo sie panom z wytworni CAPCOM pracowac, albo mieli tylko 386, bo gra rzeczywiscie przypomina horror. NIe mozna po niej spac. Monitor az trzeszczy, bo .. tak niedporacoweanej grafiki to ja juz bardzo, bardzo dawno nie widzialem. Zreszta tak to juz jest z konwersjami gier z PSX i to nie z powodow sprzetowych. Nie znajduje tutaj zadnego sensownego wytlumaczenia, bo obok lenistwa nic tutaj nie widze. GRA toczy sie w rok po pierwszej czesci Resident Evil. Do miasteczka Raccoon City przyjezdza mlody Policjant Leon, po to aby sobie troche popracowac i zarobic pieniazki na chlebek i maselko. Ale juz od pierwszej chwili cos mu sie nie podobalo. Miasto bylo puste, tylko wiatr podrzucal swymi podmuchami skrawki gazet lezace na ulicach. Nagle przed jego jeepem (no dobra, moze nie przyjechal w celach zarobkowych) pojawily sie zwloki. Zatrzymal sie, opony poostawily za soba dlugie czarne smugi. Wyciadl z wozu, podszedl, zeby sprawdzic co sie stalo. Sprawdzil puls. Nic nie wyczul. FAcet byl zimniutki. Nagle odwrocil sie. Zobaczyl za soba takiego samego klijenta, tylko ze w pozycji pionowej z wyciagnietymi rekami i bialymi, matowymi oczami. Potem jeszcze jednego, i drugiego, i trzeciego i jeszcze kilkunastu. Nie wiele myslac zaczal uciekac. Przy okazji spotkal panienke (calkiem rzeczowa) i uratowal jej zycie przed zombiaszczem. Wsiedli do samochodu i rozpoczeli szalencza ucieczke. Gdzies w drugiej czesci miasta na stacji benzynowa zajechala wielka ysterna. Kierowca wysiadl, poprosil do pelna, a wlascicel stacji go ugryzl. Przerazony wsiadl za kolko i poczal przeistacac sie w krwiozercza bestie. W zombie. Przez czysty przypadek wypaterzyl mknacy ulicami Raccoon City radiowoz. Kolacja byla w zasiegu reki, a kuchenke mial na plecach. Przyspieszyl. Leon musial walczyc w tym czasie z pasazerem na gape, ktory zaczail sie na tylnym siedzeniu jego pojazdu. Wcisnal do dechy hamulec, radiowoz obrocil sie i tylem uderzyl w slup, co spowodowalo ze przestal byc zdatny o jazdy. Nagle ujrzeli przed soba slup swiatel. On po nich jechal. W ostatniej chwili wyrwali sie z samochou. Potem byla eksplozja. Na nieszczescie znalezli sie po dwoh stronach ogniowej barykady. Tak zaczyna sie gra. Mozemy wcielic sie w postac Leona, nowego bohatra serii Resident Evil, lub w nowa bohaterka, ktora okazuje sie byc siostra Chrisa (tak, tego goscia z oddzialow specjalnych S.T.A.R.S). Na dziendobry dostajemy dwie plytki. Po jednej na postac. Gra Leonem jest zdecydowanie latwiejsza i ciekawsza, dltego polecm go poczatkujacym graczom. Szybko okazuje sie, ze dom, w ktorym probawalismy przezyc ostatnio okazal sie tylko szczytem gory lodowej, wznoszonej przez tajemnicza organizacje UMBRELLA Chemicals. Firma ta postanowila poeksperymentowac sobie z bakteriami i genami, tak, ze powstal WIRUS T, ktorego dzialanie obrocilo miasto w wielkie cmentarzysko. Twoim zadaniem bedzie powstrzymanie wielkiego i groznego wirusa, jego tworcow i nosicieli. Tego najwiekszego i najgorszego tez . . . Poprosze ludzki mozg z kapusta, czyli jak nie dac sie zjesc. Po pierwsze zachowaj zimna krew. Pamietaj, ze to tylko gra. Po drugie unikaj bezsensownego strzelania. Nie musisz eksterminowac wszystkich, oni i tak juz nie zyja. Jezeli jednak juz cos sie wydarzy, to wiedz otym, ze pistolet jest malo skuteczny. Lepszy jest shotgun. Pozwol podejs zombiaszczom bardzo blisko siebie i nacisnij spust. Pourywa im glowy, bez wzgledu na to, ilu do Ciebie szlo. Nie daj sie tez zwiesc. Dopoki nie zobaczysz na podlodze krwi, nie podchodz. Po trzecie pilnuj sie, nie buszuj po misescie jak zajac w kapuscie, tylko uwazaj, bo kazdy krok moze Cie zgubic. Sposob operowania postacia jest taki sam, jak w pierwszej czesci gry, wiec nie powinienes miec problemow. Obrazki z wystawy. Grafika jest niewiele zmieniona w stosunku do czesci pierwszej. Bardziej dopracowane zostaly postacie. Raniony zombi moze stracic po kolei reke, noge, glowe, ............, moze ubrudzic sobie koszulke. Teraz chlopaki zza grobu jak upadna, to dziwnie dygocza na podlodze, upuszczajac z siebie resztki zycia. Lokacje nadal renderowane, gra jest nieco bardziej rozbudowana, obfituje tez we zwroty akcji, ktore dzieki polepszonej grafie sprawiaja, ze czasami zrywasz parkiet z podlogi zebami. Bedziesz buszowac po piekielnych ulicach miasta, gdzie trup sie sciele gesto, tak jakby czas stanal w miejscu. Wozy policyjne wbite w witryny sklepowe, plonace wozy strazackie, ludzie siedzacy przy stolikach w knajpie z wyciagnietymi kregoslupami. Potem przyjdzie nam wedrowac po opuszczonym posterunku Policji, oraz samej tajemniczej siedziebie firmy UMBRELLA, tam gdzie pieklo wychodzi na ziemie. Fajny tekst, no nie ? Jak Cie slysza ... Dzwiek jest bardzo dobry. Klimatyczna muzyka wspolgra z lokacjami, ktore przemierza nasza postac. Caly czas towarzysza nam pojekiwania konajacych, jednostajny szum wiatru na ulicach miasta, krzyki dziwnie zdeformowanych potworow, ktore kiedys byly ludzmi. Dzwiek jest Twoim sprzymierzencem. Sluchaj, zeby przezyc. Podsumowanie. Ten tytul jest obowiazkowy dla wszystkich posiadaczy PSXa. Klimat tej gry powala poprostu z nog i chociaz spodziewalem sie czegos nowego, jakegos genialnego olsnienia autorow drugiej czesci gry nie zawiodlem sie. Faktem jest, ze kilka nowych broni to jeszcze za malo aby robic sequel, lecz tutaj dziala klimat pierwszej czesci. Wiec koniecznie najpierw zagraj w Resident Evil 1. I nie zapomnij o neospazmince przed spaniem. Milych lowow >; )
JazzMaN

Rok wydania :1998
Producent :CAPCOM
Tytuł :Resident Evil 2
Platforma :Playstation
Dystrybutor :Virgin Interactive
+Plusy :Klimat, nowe bronie, wykonanie.
-Minusy :Nie zastapily zadne rewolucje w graniu.

Adresy zwiazane z gra w Notatniku Internauty


GranTourismo
          Wyscigi samochodowe od dawna byly tym typem gier, ktory przyciagal wielu graczy. Ostatnio pojawil sie w Japonii gra, ktora od razu zapragnalem miec. Czekalismy na cos takiego od paru lat. Gra przypomina koncepcja starutka pecetowa gre Street Rod polegajaca na kupowaniu, podrasowywaniu i sciganiu sie samochodami za pieniadze. Firma SCEE, ktora wypuscila juz raz na rynek mega hit na czterech kolkach, gre Porsche Challenge i tym razem pokazala, ze potrafi wycisnac ze starzejacego sie powolutku PSXa maksimum jego mozliwosci. Gra jest podzielona na dwie czesci. Tradycyjne arcade, i gra GranTourismo. Ta ostatnia sie zajmiemy. Rozpoczynamy z okraglym milionikiem kredytow i pustym garazem, ktory az sie prosi, zeby cos milego do niego wstawic. W tym celu udajemy sie do sklepu. Moze to byc salon Mazdy, Mitsubishi, Toyoty, Nissana, Astona Martina, Subary, Chrystlera, a do wyboru mamy wozki nowe i uzywane. Przy zakupie samochodu (zwrococ nalezy uwage na moc, pojemnosc silnika, naped, oraz mase) mozemy sie scigac na jednym torze. A to dlaczego ? Otoz musimy zdac...licencje kierowcy rajdowego. Najpierw klasa B, ktora otwiera nam droge do kilku turnamentow, potem klasa A, no i dla pawdziwych twardzieli klasa A International. Testy wygladaja zawsze podobnie. Od testow sprawdzajacych umiejetnosc poslugiwania sie hamulcami, az po krecenie baczkow. A wszystko to do wykonania w granicach czasowych graniczacych z obledem.Jest to jednak znakomitaa szkola jazdy i panowania nad pojazdami. Po przejsciu kazdego tournamentu otrzymujemy pieniadze, oraz nowy samochod, ktory mozemy sobie sprzedac, badz tez podpakowac. SCEE dostalo licencje os firm produkujacych samochody wiec przy kazdej marce wystepuje prawdziwy sportowy team. Ja po kilku wyscigach polecam zakup nowiutkiego Mistubishi GTO, ktore po podpakowaniu w firmowym Rally Art osiaga moc 980 KM !!! Niemalze nie ma sobie rownych.

Diabel siedzi w szczegole. Mnogosc opcji w grze powoduje, ze nie mam pojecia od czego zaczac. Wiec moze od konca. Mamy myjnie samochodowa, to troga zabawa, ale samochodzik ladnie po takim zabiegu wyglada. Mamy mozliwosc zakupu specjalnych modeli firmowych. Kazdy z nich kosztuje bagatelka 50 milionow kredytow, ale za to jak wyglada . . . Chociaz przydatnosc takiego pojazdu wzbudza we mnie watpliwosci. Istnieje specjalny tor testowy sluzacy do pomiaru predkosci maksymalnej samochodu, jego przyspieszenia i sprawdania przyczepnosci. Obowiazkowo odwiedz to miejce po kazdej przerobce dokonywanej w aucie. W grze mamy do wyboru az ponad 140 pojazdow, a kazdy z nich zachowuje sie zupelnie inaczej. Zaleznie od masy, mocy silnika, czuje sie nawet delikatne niuanse pomiedzy napedem na os przednia , tylna, lub na cztery kola. Pojazdy prowadzi sie znakomicie, jak prawdziwe auta. Reaguja na kazdy, nawet najdelikatniejszy ruch kierownica, na zdjecie nogi z pedalu gazu podczas pokonywania zakretu. Jak latwo sie domyslic, konczy sie to drobnym wypadkiem, np. czolowym uderzeniem w bande przy predkosci 220 km/h. Jednak bryczka jedzie dalej. Jedyna rzecz, ktorej mi szkoda, to brak realizmu na polu rozwalankowo-destrukcyjnym. Mam na mysli to, co wystepuje w pewnym stopniu w grze TOCA. Chociaz moze sie uczepilem. Bo w koncu czegos trzeba.

Dostrajanie na ekranie, to rzecz konieczna, a nawet przyjemna. Wymienianie czesci zostalo w duzy sposob uproszczone. Wystarczy poprostu, ze kupimy wszystko, co najdrozsze. Oczywiscie uwzgledniono konstrukcje pojazdow i np. od malutkiego Demio produkowanego przez Mazde nie wrzucimy podwojnego turbo i silnika o mocy 1000 koni. Chociaz znam takich, ktorzy proboja robic podobne rzeczy z maluchem.

Wyscigi to jednak najistotniejsza czesc tej gry. Czeka na nas kilka serii wyscigowych. Od wyscigow, w ktorych bedziemy musieli wykazac sie umiejetnoscia jezdzenia samochodem napedzanym na os przednia, az po wielkie GranTourismo. Przeciwnicy sa inteligentni jak diabli i bardzo dobrze sobie radza na drogach, unikajac bezdrozy.JEdnak zapomnij o spychaniu i przewracaniu ich. Maja opony przyklejone do asfaltu i juz. Dlaczego, to nie wiadomo, ale fakt jest faktem.

Grafika pomyka jak szalona. Ladnie wykonane tory nie wywoluja we mnie jednak reakcji numer 14 (zuchwa w dol, slinotok), bo PSX nie dysponuje niestety funkcja wygladzania pikseli znana z N64 i PC, jednak smiec tez sie nie trzeba. Co innego samochody. Ludzie. To po prostu skreca ! Osobna uwage nalezy poswiecic replayom. Toz to film ! Na karoserii odbijaja sie cienie i slonce, widac kontury nieba, drzewa mijane z olbrzymimi predkosciami. Akcja pokazana jest jak w najprawdziwszej transmisji telewizyjnej. POjazdy sa odwzorowane z taka dokladnoscia, ze mozla liczyc ilosc kratek na wlocie chlodnicy, a reflektory az kusza aby je zbic. Takiego widoku nie zapomne conajmniej do grudnia.

Dzwiek - no coz. Tez powala. Wyobrazcie sobie prosze Chevroleta Corvette na najnizszych obrotach, slychac bulgotanie benzyny, niemalze czuje sie spaliny (a to tylko bezpieczniki sie smaza), dajesz gazu, obrotomiez zwawo podskakuje, budzi sie bestia. Muzyka podobnie spelnia swoje zadanie. Znakomite kawalki grane na basie, perkusji i organach w raczej rockowo-jazzowych klimatach nadaja calej rozgrywce smaczku.

Arcade, to druga, niby niezalezna gra. Mozemy grac tam sami, scigajac sie z czasem, lub tez z kolega. Dostepna jest opcja split screen. Gwarantuje ona godziny godziwego szarpania joya. Arcade, nie oznacza latwe. Prowadzi sie tak samo jak w GranTourismo, tyle, ze nie mozemy robic niczego z samochodami.

Podsumowanie i bonusik. Gra wymiata. To jest strzal w dziesiatke. Mam wrazenie, iz ma ona wuelkie szanse na zdystansowanie V Rally, ktore bylo do tej pory bylo najlepiej sprzedaja sie gra wyscigowa na PSX. Polaczenie dobrej grafiki (w replayach wrecz nadzwyczajnej), symulacji, kupna i sprzedazy, oraz mozliwosci szkolenia sie jako kierowca rajdowy, zapewni tygodnie grania. Ja gram juz dwa i nie mam zamiaru jeszcze konczyc, choc zdobylem wszystko, co sie dalo. Skoro mowa o zdobywaniu czegos. Po przejsciu wszystkich torow (bedzie ich ze 20) ze wszystkimi licencjami czekav Was bedzie mila niespodzianka. Dwa dodatkowe, niezwykle tory. Nizezwykle ze wzgledu graficznego. Jest w nich cos nie tak. Podluzszym graniu okazuje sie, ze zastosowano tekstury o wyzszej rozdzielczosci. Dlaczego tylko w bonusie ? To chyba jedno z tych cywilizacyjnych pytan. Dokad idziemy, co nas gna, skad zaczelismy, dlaczego gramy... W Europie gierca pojawi sie pod tym samym tytulem, jednak ilosc samochodow ma byc drastycznie ograniczona. Zostanie ich podobno "tylko" 70. Na pytanie dlaczego, tez nie umiem odpowiedziec. Ale i tak warto miec GranTourismo. Szerokiej drogi, lub panoramicznego telewizora zyczy
JazzMaN

Rok wydania :1998
Producent :SCEE
Tytuł :GranTourismo
Platforma :PSX
Dystrybutor :???
+Plusy :bardzo dobre osdgrzanie starego jak swiat tematu. Replaye, ktore nie pozwalaja spac po nocach.
-Minusy :nie mozna rozbijac samochodow, ani spychac przeciwnikow, przez co realizm, ktory jest niewatpliwie duzy niestety jednak traci. Nie ma jak na razie drugiej czesci.

Adresy zwiazane z gra w Notatniku Internauty

Przeterminowane i niebezpieczne dla zdrowia !

To chyba jeden z tych dni, kiedy SCSI robi sie sentymentalny :)

KATHARSIS
          Firma Metropolis znana jest nam z takich hitów jak Tajemnica Statuetki czy Teenagent. W obu przypadkach były to gry przygodowe, aż tu nagle światło dzienne ujrzała arcade'owa strzelanka spod znaku właśnie tej firmy. Muszę przyznać, że od samego początku szykowałem się na większy hit, gdyż wszystkie gry tej firmy zdobywały ogromną popularność wśród Graczy. Gdy w końcu zagrałem w Katharsis, byłem już pewien, że ta gra zrobi prawdziwą furorę na polskim rynku. Fabuła jest bardzo ciekawa. W dalekiej przyszłości pierwszy raz w historii statek z osadnikami na pokładzie opuszcza System Słoneczny. Po dwóch latach kontakt ze statkiem zostaje zerwany. Ponad tysiąc lat później nad największym ziemskim miastem pojawiły się trzy tajemnicze statki. W jednej chwili całe miasto zostało zniszczone, a ktoś zauważył, że na kadłubach tajemniczych pojazdów widnieje logo "Terrae". Zaczęła się wojna z przybyszami. Po badaniach przeprowadzonych na jednym z zestrzelonych statków Obcych, powstała Superbomba, która miała ogromną siłę niszczenia. Wysłano eskadrę wraz z super bronią, aby zniszczyć główną siedzibę wroga. Podczas akcji bomba została uszkodzona i zboczyła z celu, a tylko jeden statek z eskadry ocalał. W grze wcielamy się w pilota właśnie tego statku, który nosi dźwięczną nazwę Orzeł. Naszym zadaniem jest doprowadzenie Superbomby do głównej siedziby wroga. Gra składa się z 5 dużych etapów, które składają się z 4 mniejszych: 2 podwodnych i 2 kosmicznych. Na końcu każdego z mniejszych etapów, musimy stoczyć walkę z miniboss'em, a na końcu dużego przyjdzie nam walczyć (w pełnym trójwymiarze) z megaboss'em. Po pokonaniu megaboss'a jesteśmy nagradzani wspomnieniami w postaci filmu, które wyjaśniają nam całą historię. W etapach podwodnych oprócz ratowania własnej blachy musimy ochraniać bombę. Pod wodą mamy pełną swobodę ruchu, a wszystkie obce statki znajdujące się na naszej mapie muszą zostać zniszczone. Próba przelecenia etapu bez niszczenia wszystkich nieproszonych gości, skończy się niepowodzeniem, ponieważ ochraniana przez nas bomba zostanie zniszczona. Etapy kosmiczne są dużo prostsze, gdyż możemy poruszać się tylko w prawo i nie musimy niszczyć wszystkich statków, należy tylko uważać, żeby nie oberwać i nie zderzyć się z żadnym statkiem, tu należy wspomnieć, że wylatują one z prawej i z lewej strony ekranu. Na szczęście w kosmosie nie musimy martwić się o bombę, ponieważ nie zagraża jej żadne niebezpieczeństwo i mknie swobodnie do celu. Wybuchy niszczonych statków są super! Nie widzimy wielkich kul ognia, tylko przecudowne fajerwerki, co znacznie umila grę. Z bardziej uzbrojonych statków po zniszczeniu wylatują małe gadgety, dzięki którym nasz Orzeł zamienia się w maszynę do zabijania. Każdy statek ma swoją taktykę walki i wcale nie jest tak łatwo pokonać każdego przeciwnika, szczególnie trzeba wytężyć umysł w walce z boss'ami. Głównym celem wroga jest zniszczenie Superbomby, którą atakuje dopóki ty nie oddasz strzału w jego stronę. Statki są różnego typu, jedne zostawiają za sobą miny, a inne sypią w ciebie proszkiem co blokuje cię na parę sekund. Efekty dźwiękowe są bardzo dobrze zrobione, głośne i szybkie, akurat takie jakie powinny być. Przez całą grę towarzyszy nam niesamowita muzyka, która wspaniale pasuje do atmosfery gry (muzyka nagrana jest w CD-AUDIO, więc można jej słuchać na zwykłym odtwarzaczu). W grze zastosowano cieniowanie Phongiem, można także wybrać dwa inne cieniowania (Guard i Flat), ale nie prezentują się one tak dobrze jak on. Katharsis jest pierwszą grą, która na pececie może wyciągnąć, aż 60 klatek na sekundę w wysokiej rozdzielczości! Każde statki renderowane są w czasie rzeczywistym i są obiektami 3D. W pięknie przygotowanych tłach widać ruchome elementy, ale niestety żeby je podziwiać trzeba posiadać 16 MB RAM, inaczej uruchomi się samo tło. Katharsis jest grą na światowym poziomie, grafika i muzyka nie ustępuje zachodnim produktom, miodu z grania jest bardzo dużo, więc poleciłbym ją każdemu, kto chce na prawdę dobrze rozerwać się przed komputerem. Na koniec gratulacje dla Panów z Metropolis, za kawał na prawdę dobrej roboty. Tylko tak dalej!
ScsI

Rok wydania :1997
Producent :Metropolis SOFTWARE HOUSE
Tytuł :Katharsis
Dystrybutor :CD Projekt
+Plusy :Niesamowita grafika, świetne efekty dźwiękowe, fabuła.
-Minusy :Ta gra chyba nie ma minusów:)

Adresy zwiazane z gra w Notatniku Internauty

RETRO
          Dzisiaj bardzo przepraszamy wszystkich sadomasochistow, ale niestety zadna gra, ktora moglaby Wam dostarczyc wszelakich przyjemnosci, poskrecac kichy i spowodowac zniszczenia w mieszkaniach nie dostala sie w nasze rece. Obiecuje Wam za to, ze w przyszlym numerze smiecie bedzie wiecej niz zwykle. Wyciagne z piwnicy moje Commodore i Timexa. Drzyjcie Konsole !

Notatnik Internauty
GranTourismo :
Sony Comupter Entertainment Europe, http://www.scee.sony.co.uk/
Grand Theft Auto :
BMG Interactive http://www.bmginteractive.com
Strona Klubu Graczyhttp://www.tne.net.au/gomi/home/gtalinks.html
DMA Design http://www.dma.co.uk

Resident Evil 1&2 :
Virgin Interactive http://www.vie.co.uk
CAPCOM http://www.capcom.com

Katharsis :
Metropolis Software http://metropolis.com.pl

Diablo :
Wiecie i tak dobrze kto to popelnil :)