magazyn internetowy Wirtu@l!
Wirtu@l! w Internecie: http://wirtual.pl/

NAJTAŃSZA REKLAMA W WIRTUALU!



Newsy

-*-

Jak dowiedział się Magazyn Wirtual, TP S.A do tej pory uruchomiła usługę HIS w następujących miastach: Kraków, Katowice, Lublin, Olsztyn, Poznań, Szczecin, Łomża, Suwałki, Słupsk, Koszalin, Wrocław, Bydgoszcz, Toruń, Przemyśl, Radom, Tarnobrzeg, Sandomierz, Stalowa Wola i Połaniec. Jak nas poinformowano, wprowadzenie tej usługi w innych miastach zależy od ich odziałów lokalnych TP S.A.
http://www.tpsa.pl

-*-

Firma Transmeta, znana już wcześniej z racji zatrudnienia Linusa Torvaldsa, twórcy darmowego systemu Linux, przedstawiła swoje dwa procesory, ukrywane dotychczas pod kodową nazwą Crusoe. Są one zgodne z dotychczas stosowanymi w komputerach PC układami z rodziny x86 (emulacja, chociaż programowa, jest bardzo szybka), i charakteryzują się bardzo niewielkim poborem mocy - w granicach 1W! Czyni je to doskonałymi do zastosowania m.in. w notebook'ach.

Procesor taktowany zegarem 700 MHz kosztuje ok. 300 dolarów, zaś wersja 333 MHz - tylko 65 dolarów! Są więc one dużo tańsze od procesorów Intela.

Więcej na temat możliwości nowych procesorów będzie można powiedzieć za kilka miesięcy, kiedy na rynku pojawią się oparte o nie gotowe pecety.
http://www.transmeta.com/

-*-

Firma Be Inc. zdecydowała się udostępnić swój system operacyjny BeOS w wersji 5.0 za darmo do zastosowań niekomercyjnych. Będzie go można ściągnąć z Internetu (wielkość ok. 50 MB) i zainstalować na osobnej partycji bądź w postaci pliku na partycji systemu Windows. Z cech systemu BeOS warto wymienić: 64-bitowy system plików, graficzne środowisko użytkownika, dużą stabilność i szybkość pracy (załadowanie systemu trwa ok. 10s), narzędzia do pracy w sieci Internet dostarczone wraz z systemem (przeglądarka WWW, doskonały program pocztowy), UNIXowe korzenie i dostarczane razem z systemem darmowe środowisko programistyczne (BeIDE).
Premiera systemu przewidziana jest na pierwszy kwartał 2000 roku. Wysyłając pustą wiadomość na adres freebeos@be.com masz pewność, że zaraz po ukazaniu się BeOSa piątki zostaniemy o tym powiadomieni listem elektronicznym.
http://www.be.com

-*-

Rozszerzeniu uległ serwis Po godzinach o Informacje dotyczące Krakowa. Serwis obejmuje ponad 380 lokali Serwis warszawski w ciągu 4 tygodni działania wzbogacił się o kilkadziesiąt recenzji i miarodajny ranking. W najbliższym czasie zostanie uruchomiony serwis dotyczący Łodzi, a lutym br. Wrocławia i Trójmiasta.
http://www.pogodzinach.e-net.pl/

-*-

Sega Toys zamierza w kwietniu tego roku rozpocząć sprzedaż elektronicznych piesków Poo-Chi. Ten niewielki (17 cm, 360 g) robot reaguje na światło, dotyk i głos. Ma on srebrzyste futerko i zielone, niebieskie bądź różowe uszy. Zabawka będzie kosztować tylko 28 dolarów.
http://www.sega.com/

-*-

Na stronie http://www.theconfessor.co.uk/, założonej przez londyńską radiową rozgłośnię chrześcijańską, można odbyć tzw. "spowiedź internetową". Swoje grzechy można rozważyć w ciszy, wspierając się fragmentami z Biblii oraz urywkami poezji, lub wpisać je w odpowiedni formularz na stronie WWW. Angielski Kościół katolicki niechętnie odnosi się do tej nowinki technologicznej.
http://www.theconfessor.co.uk/

-*-

20 stycznia otwarty został pierwszy polski portal internetowy, udostępniający swoje zasoby przy pomocy protokołu WAP (Wireless Application Protocol), dostępny wyłącznie z obsługujących go telefonów komórkowych. Serwis oferuje aktualności, humor, pogodę, wiadomości sportowe, kursy walut, horoskopy i wiele innych.

WAP jest to grupa protokołów, mających umożliwić korzystanie z Internetu użytkownikom telefonów komórkowych; najważniejszy jego składnik to WML (Wireless Markup Language), będący odpowiednikiem internetowego HTMLa. Standardy te są zaprojektowane z myślą o komórkowych realiach (wolne transfery, duże koszta, niewielkie wyświetlacze telefonów).

Zainteresowani tą stosunkowo nową technologią mogą zapisać się na poświęconą jej listę dyskusyjną.
http://www.mobile.net.pl/
http://www.wapforum.org/
http://wap.mobile.net.pl/ (tylko dla posiadaczy telefonów komórkowych)

-*-

Wirtualna Polska uruchomiła swój serwis filmowy. Zawiera on informacje o premierach kinowych, aktorach i wydarzeniach. Ciekawostką są zwiastuny filmów, możliwe do obejrzenia przez Internet (z wykorzystaniem technologii Quick Time 4 firmy Apple)
http://film.wp.pl/
http://www.wp.pl/

-*-

Pojawiła się pierwsza polska multiwyszukiwarka - EMulti. Zadaje ona zapytania równolegle to kilku wyszukiwarek w tym samym czasie, dzięki czemu użytkownik otrzymuje najdokładniejsze wyniki z najlepszych wyszukiwarek polskich i światowych, zebrane razem i poukładane.
http://www.emulti.pl/

-*-

Otworzno pierwszą w polskim Internecie przychodnię lekarską. Na razie znajdują się tam tylko informacje o lekach, służbie zdrowia, przepisach medycyny naturalnej i wiele innych informacji. Jednak już niedługo dostępny będzie "Cyber Pacjent" czyli diagnostyka medyczna przez sieć (przez dyżurującego lekarza).
http://www.przychodnia.pl/

-*-

Sonda.pl to nowy serwis, który powstał z myślą o webmasterach. Umożliwia on tworzenie interaktywnych sond internetowych.
Dzięki niemu autorzy stron WWW mogą poznać opinie internautów na zadane przez siebie tematy. Dużą zaletą systemu jest możliwość podglądu aktualnych wyników w czasie rzeczywistym. Webmasterzy mają dodatkową opcję pełnego definiowania wyglądu i zachowania się sondy.
http://www.sonda.pl

-*-

Era GSM zablokowała automatyczne powiadamianie o nowej poczcie użytkownników serwera firmy HomeNet. Era tłumaczy to brakiem jej zgody na wcześniejsze wykorzystywanie tej usługi przez HomeNet.
http://www.home.pl
http://www.eragsm.pl

-*-

Policjanci z Głogowa zatrzymali na gorącym uczynku oszustów, którzy "oferowali" w internecie i prasie "Sylwestra w Paryżu" lub sprowadzenie samochodów z zagranicy.

Przestępcza grupa podawała konto na które należało wpłacić pieniądze. Było ono założone na podstawie fałszywego dowodu osobistego. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Głogowie zatrzymali kilku mężczyzn w wieku od 19 do 33 lat, którzy zorganizowali ta swoistą działalność gospodarczą. Ku uciesze oszustów na konto sukcesywnie wpływały pieniądze od potencjalnych amatorów wyjazdu do Paryża (na Sylwestra 2000) i chętnych do okazyjnego kupienia "zachodniego" auta. Dopiero prowadzone postępowanie pozwoli wyjaśnić ile osób dało się naciągnąć internetowym oszustom Oszust, który zorganizował i kierował grupa został tymczasowo aresztowany a wobec pozostałych członków grupy zastosowano dozory policyjne i poręczenia majątkowe.

-*-

Po całorocznych przygotowaniach IDG Poland S.A., jako największy wydawca prasy komputerowej w Polsce, uruchomił pierwszy polski portal tematyczny (wertykalny) poświęcony wszelkim przejawom technologii IT. Portal IDG.pl (http://www.idg.pl), za pośrednictwem uniwersalnego, jednolitego interfejsu, spójnego systemu nawigacji oraz wyszukiwania udostępnia użytkownikom Internetu informacje publikowane we wszystkich czasopismach wydawanych przez polski oddział koncernu International Data Group.
http://www.idg.pl

-*-

Na rynek trafiła kolejna edycja Encyklopedii Multimedialnej PWN Wydawnictwa Naukowego PWN. Publikacja nagrana została na czterech płytach CD-ROM (lub jednej DVD) i zawiera ponad 204 000 haseł i definicji.

zebrał i opracował
Paweł Grajewski

Idzie nowe?

Z natury jestem bardzo praktyczną osobą. Zawsze myślę o wytworach ludzkich raczej w kategoriach narzędzi a niżeli dzieł sztuki. Taki już jestem. Wszystko oceniam tylko tak wysoko jak bardzo dana rzecz może służyć człowiekowi.

Tym razem chciałbym zastanowić się nad sensem rewolucji komunikacyjnej ostatnich dwóch dekad. Czy jest ona jedynie po to aby udowodnić sobie jak bardzo wspaniały jest człowiek i że oprócz wylądowania na księżycu potrafi też sprawnie łączyć swoje komputery żeby ... no właśnie po co łączyć nasze komputery. Jedni odpowiedzą że po to aby pograć sobie np. w Quake?a, inni odpowiedzą, że po to aby poczytać sobie gazetę za darmo, lub przeczytać o skandalach, których nie chce wydrukować żadna gazeta itd. Ja jednak postrzegam na razie internet tylko jako drogą zabawkę i nawet obecność co raz większych potentatów na rynku e-comerce a także co raz większa (choć nadal mała) ilość sklepów internetowych (różnej jakości) nie zmieniła na razie moich zapatrywań na tą sprawę. A oto powód tak radykalnego stwierdzenia: Ludzie (jako społeczeństwo) nie dorobią się na rozpowszechnianiu zdjęć, muzyki, gazet a nawet na kupowaniu. Nie chodzi o to, że na Internecie nie da się zarobić, bo nie o to tu chodzi, ale jak na razie internet nic nie produkuje. Tak ten świat jest już urządzony, że aby żyć trzeba wytwarzać. W tym miejscu odejdę troszkę od tematu aby później znowu do niego powrócić. Jeszcze przed czasami starożytnego Egiptu ludzie handlowali. Czym? Przede wszystkim tym co sami wytworzyli. Jeżeli miałeś piec i wytapiałeś żelazo to szedłeś z nim na rynek i wymieniałeś je na to co ci było w danej chwili potrzebne np. na stół który wytwarzał stolarz. Później pojawił się pieniądz. Zastąpił on np. miedziane druty, złoto tudzież inne określniki wartości. Gdzieś tak w wieku XVIII ludzie zapomnieli skąd tak naprawdę pochodzi pieniądz. Zaczęła się zazdrość i walki klasowe. Mieli styczność tylko z papierowym pieniądzem, którego wartość w oderwaniu od rynku wynosiła tyle co wartość kawałka zapisanego papieru. Pieniądz jednak przedstawiał i przedstawia nadal pewną wartość. Wartość ta gdzieś spoczywa. Na każdym banknocie jest napisane "banknoty emitowane przez Narodowy Bank Polski są prawnym środkiem płatniczym w Polsce". Na dolarach amerykańskich widnieje jeszcze ciekawszy napis "this note is legal tender for all debts, public and private" co oznacza tyle samo co "ten banknot jest prawnym środkiem płatniczym za wszystkie długi, publiczne i prywatne". Oznacza to, że jeżeli ty wytopiłeś 100kg żelaza i sprzedasz go za 200zł a następnie za te 200zł możesz kupić sobie jeden stół to tak naprawdę jest tak jak gdybyś 3000 lat temu po drodze zamienił żelazo na papier a papier na stół. Pieniądz potwierdza (przynajmniej powinien) że gdzieś jest pokrycie na to co w tej chwili kupujesz np. w sklepie. Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości. Zasada o której napisałem nie działa w drugą stronę, tzn. jeżeli wyprodukujesz banknot 200zł to nie znaczy że wytopiłeś 100kg żelaza. Tak naprawdę tylko wyprodukowałeś jeden banknot. Ekonomia nie jest więc tortem, który dzieli się bardziej lub mniej sprawiedliwie na coraz mniejsze kawałki. Takie dzielenie jednego tortu odbywa się na bieżąco w naszym kraju i nie tylko. Oznacza to, że jeżeli ty dostaniesz większy kawałek tortu to ja dostanę mniejszy. W ten sposób dzielone są pieniądze w budżecie państwa, zapomogi, dotacje, kredyty preferencyjne, skup zboża od rolników itp. Tylko że ludzie zapomnieli o tej prostej regule - jeżeli nie wytwarzasz a jedynie dzielisz pieniądze to konsumujesz jedynie to co wytworzyli inni. Narzekasz że dostałeś za mały kawałek tortu? Dlaczego nie upieczesz sobie drugiego? Przecież nikt nie powiedział ile może być tortów. Wymyśl coś nowego (np. tamagotchi) a upieczesz nowy tort, będziesz mógł wymieniać się z innymi producentami i ogólnie będziesz bogaty (będziesz miał dużo różnych dóbr). Tak działa podstawowe prawo współczesnej ekonomii tzw. "prawo alchemii ekonomicznej". Wracając do sprawy Internetu, chyba rozumiesz drogi czytelniku dlaczego nazwałem go drogą zabawką. Jak na razie ludzie jedynie w nim wydają, lub dzielą to co produkują inni. Dopiero w momencie gdy ludzie przy jego pomocy zaczną produkować i wytwarzać całkiem nowe rzeczy, świadczyć na masową skalę konkretne usługi (nie tylko handlowe) dopiero wtedy będziemy mogli nazwać internet poważną inwestycją lub narzędziem. Dopiero wtedy dokona się prawdziwa rewolucja komunikacyjna, przemysłowa ale co najważniejsze ekonomiczna. Internet sam zacznie na siebie pracować, będzie mógł się wymieniać z producentami rzeczy "materialnych" takich jak drewno, stal lub elektronika. Wtedy nie będzie już trzeba nikogo namawiać ani propagować idei globalnej wioski.

W jaki sposób sprawić aby internet nie był tylko alternatywnym medium dla telewizji ( o czym ostatnio usilnie stara się nas przekonać sama telewizja ? sprawa AOL i CNN). Oto jedynie próbka tego co nazywam "Internet-Fiction" czyli to co może się spełnić, a nawet przypuszczam że się spełni, ale dopiero po wykonaniu pewnego postępu - nie technicznego ale mentalnego. Oto przykłady zastosowania "internet-fiction" na przykładzie statystycznego Kowalskiego:

Pan Kowalski budzi się w poniedziałek o godzinie 13:05 wstając z wielkim trudem i bolącą głową po wczorajszych imieninach u znajomego. Zdał sobie sprawę z tego że będzie musiał zostać tutaj - w Wypierdlewie Małym (Mazury) aż stopnieje śnieg. Będzie więc mógł spokojnie popracować. Potrzebował do tego jedynie jakiegoś komputera podłączonego do sieci. Nie wziął swojego laptopa więc zapytał przy śniadaniu gospodarza, czy ten nie mógłby udostępnić mu któregoś komputera. Wprawdzie dzisiaj nie musi jeszcze pracować, bo te 112% normy w ubiegłym tygodniu pozwala mu na dzień lenistwa, ale jutro będzie musiał się wziąć do wytężonej pracy. Jego biuro rachunkowe nie może mieć opóźnień. Następnego dnia korzystając z terminala w mikrofalówce połączył się z terminalem w swoim domu w Bawarii i rozpoczął pracę nad rachunkami biznesmena który zlecił przez sieć prowadzenie swoich rachunków. Przy okazji sprawdził czy przyszedł przelew za ostatni tydzień pracy. Connecting... i już jestem w banku. O jest przelew od firmy (112%*3000=3360zł) i jeszcze pieniądze które obiecał mu oddać znajomy. Skoro jestem już w banku to opłacę rachunek za prąd i za mieszkanie - pomyślał i kliknął przy zakładkach elektrownia i "cieć". Wrócił do pracy. Po dwóch godzinach zrobił się głodny więc będąc w kuchni skorzystał z lodówki i zrobił sobie 2 godzinną przerwę w pracy. Wolał pracować wieczorem. Przy okazji pracy sprawdził czy nikt nie włamał się do jego domu a także jak czuła się jego matka, która od miesiąca leży ciężko chora w szpitalu. Sprawdził pocztę i ku jego radości okazało się że firma consultingowa z Nowego Yorku odpowiedziała na jego C.V. wysłane wczoraj bardzo pozytywnie. Oferują mu pracę. Teraz będzie zarabiał relatywnie więcej (na warunki Europejskie). Postanowił osobiście porozmawiać z szefem firmy. Zastał go w samochodzie. Ten bardzo się ucieszył że ta propozycja spodobała się Kowalskiemu. Nowy szef powiedział "...czyli Kowalski pracujesz od jutra dla mnie". Kowalski przytaknął i wziął się z powrotem do pracy. Nie musiał się przecież zwalniać od "żabojadów". Przecież podoła pracy na 12 godzin. Po prostu będzie musiał wcześniej wstawać a pieniądze się przydadzą, bo po tym jak urodzi się mu dziecko będzie potrzebował dużo pieniędzy. Tym bardziej że musi opłacać jeszcze studia... a właśnie muszę zobaczyć dzisiejszy wykład ? przypomniał sobie. Tak oto zarysowuje się powoli idea "internet-fiction" narzędzia - nie idei. Nie zabawki, ale rzeczy tak praktycznej jak młotek czy lodówka. Nastawienie się firm na pracę pracowników w ich domach zaowocuje obniżeniem kosztów wytwarzania i przyczyni się do zwiększenia zysków właścicieli i wyższych płac pracowników. Poważne wykorzystywanie sieci zaowocuje także zaoszczędzeniem mnóstwa pieniędzy na dojazdy do pracy i pieniędzy na paliwo, bilety itp. (już dzisiaj to spory składnik w kosztach) a co się z tym wiąże czystszym powietrzem i brakiem korków. Da to możliwość pracy na przykład matkom wychowującym dzieci lub studentom. Studenci będą mogli uczyć się teraz w tempie jakie sobie sami zaplanowali wykonując równocześnie pracę a to wszystko bez ruszania się na przykład ze wsi. To kolejna oszczędność na dojazdach do najbliższego ośrodka akademickiego i oszczędność na wynajmie mieszkania lub stancji a także możliwość studiowania na najlepszej dla nas uczelni krajowej lub zagranicznej a nie jak teraz często bywa na najbliższej uczelni. Opłaty i wizyty w Banku staną się mniej czasochłonne i męczące (w moim Banku nieraz muszę czekać 50 minut aby wpłacić pieniądze) a także bezpieczniejsze.

Przykładów mógłbym jeszcze wymyślić co najmniej 100, ale chodzi mi raczej o zarysowanie koncepcji całkowicie nowego życia, myślę że lepszego. Niepotrzebne stałyby się znienawidzone biurowce i niezliczone korytarze urzędów. Nie musielibyśmy urywać się z pracy aby załatwić jakąś sprawę w urzędzie skarbowym lub ZUS?ie (choć tego w idealnym społeczeństwie lepiej nie umieszczać). Po prostu na 5 minut odrywamy się od pacy i załatwiamy sprawę w wybranym urzędzie. Wszystko sprawnie, szybko i przede wszystkim tanio. Następnie wracamy do pracy i dalej pracujemy. Oszczędność czasu w przypadku rolników wynosi kilkanaście godzin (nieraz tyle zajmuje dojazd do urzędu wojewódzkiego i z powrotem). Nie będzie problemu ze znalezieniem pracy, ponieważ ilość pracowników w firmie będzie jedynie limitowana zdolnościami menedżerów i obrotami firmy. Także otworzenie swojego własnego biznesu tak usługowego jak i wytwórczego stanie się łatwiejsze z powodu mniejszych inwestycji początkowych takich jak np. lokal pod sklep w centrum miasta. Wystarczy że skupimy się na wytwarzaniu np. telewizorów a przez internet będziemy odbierali zamówienia od współpracujących sklepów a także wysyłali zamówienia detaliczne do klientów którzy nabyli te telewizory przez nasz sklep elektroniczny. Wszystko o czym napisałem istnieje już teraz a niezwykłe jest jedynie ich powszechne wykorzystywanie. Wszystko czego jedynie potrzebujemy to przestawienie naszej mentalności na nieco inne paradygmaty - np. bank z marmurem = dobry bank.

Ciąg dalszy nastąpi...

Paweł K. Fornalski pkf@wirtual.pl
WuWuWu Internet Group http://wuwuwu.com.pl

[ Pejot - profesojnalne serwisy www ]
NAJTAŃSZA REKLAMA W WIRTUALU!


Dzwonię do Pani/Pana...

Kilka dni przed feriami podczas choroby strrrasznie się nudziłem. Moja jedyna rozrywka to było surfowanie lub granie. Jednak po jakiejś godzinie surfowania po necie przez 0202122 (TPSA) w godzinach 12-14:00 stwierdziłem ze najlepiej jest zapłacić w jakiejś kawiarence kilka złotych (ok 6PLN) i potrzebne adresy (informacje) wysłać sobie na miala. Odłączyłem się i otworzyłem gazetę. Na reklamie widniał numer darmowej infolinii naszego drogiego monopolisty. Zabawiłem się w Janusz Weissa z RadiaZET i zadzownilem pod podany numer aby dowiedzieć się jak skonfigurować Linux'a aby podłączyć się z ogólnopolskim numerem dostępowym - 0202122 - wyglądało to mniej więcej tak:

- Dzień dobry! chciałbym się dowiedzieć jak skonfigurować Linux'a by móc podłączyć się do Internetu przez 0202122???
- hm.... do tego nie potrzebuje pan żadnego Linuxa tylko Explorera i dial-up networking
- ale Linux to system operacyjny
- Co? Linux? To jakaś piracka wersja Windowsa?
- Nie, Linux to system będący klonem Unixa...
- Aaaa, Unixa. Momencik... [5 minut przerwy - czekanie...] Aaaa, tego Unixa! Ja nie wiem, pan zadzwoni pod numer xxxxxxx - dzwonie pod xxxxxxx:
- Dzień dobry, ja chciałbym się dowiedzieć jak skonfigurować Linuxa żeby łączył się z waszym 0-202122
- Przykro mi, 0-202122 jest przeznaczony dla osób korzystających z windowsow.
- Ale ja słyszałem ze to jest możliwe, może poda mi pan jakiś numer telefonu?
- Proszę zadzwonić do biura obsługi klienta w swoim mieście.
- Dzień dobry, jak skonfigurować Linuxa żeby się łączył z 0-202122?
- Słucham????
- Noooooo, niech mnie pani połączy z jakimś informatykiem
- Informatykiem? Tak, już łącze [w tym miejscu dwukrotnie wysłuchałem 'Dla Elizy' Beethovena nędznej jakości brzęczka]
- Słucham?
- Czy może mi pan powiedzieć jak skonfigurować Linuxa żeby łączył się z tym waszym 0-20....
- No, najpierw w panelu sterowania dodaj/usun programy, potem...
- mi NIE chodzi o winzgrooze (Windowsa)
- a o co?
- ...o Linuxa - klon Unixa...
- akurat linux nie ma tu nic do gadania, on i tak korzysta z winsocka a żeby go skonfigurować niech pan...
- Proszę pana, linux to oddzielny system operacyjny....

- CO?
- Czy może mnie pan połączyć z jakimś unixowcem?
- Z kim? [moja cierpliwość się prawie skończyła...]
- Z kimś kto się zna choć troszeczkę na systemach unixowych, to taki system do serwerów internetowych!!!
- NT? Tam tak samo jak w dziewiecdziesiatcepiatce!
- Nie NT! Taki system z trybem tekstowym, nie microsoftu, na nim stawiamy serwery sieciowe... [...tu charakteryzuje unixy]
- Aaaa, to może ja pana połączę z administratorem internetowym!
- Bardzo prośże [kolejne 5 minut słuchania 'Dla Elizy']
- Słucham?
- Czy może mi pan powiedzieć jak skonfigurować Linuxa do łączenia się z numerem 0-202122
- Prośże zadzwonić do Biura Obsługi Klienta.
- Ale mnie stamtąd skierowali do Pana!
- Niemożliwe! Od tego jest Tomek!
- Tomek, Stefan, Mietek, mnie skierowali do Pana.
- No wiec słucham.
- Już mówiłem, jak skonfigurować Linuxa żeby się łączył przez modem z numerem 0-202122
- Linuxa? Niestety, ja się znam tylko na SunOS
- A czy pracuje u was ktoś kto może się na tym żnąc?????
- Niestety, raczej nie.
- Do widzenia.
- Do widzenia.

Zadaje sobie tylko jedno pytanie - po jaka cholerę tyle ludzi pracuje w TPSA???!

Chciałbym aby kilku z czytelników Wirtuala - użytkowników Linux'a (ja nie jestem, nie byłem i jak na razie nie pali się abym był) - spróbowało się dowiedzieć tego co ja od TP S.A.

Uprzedzam ze Linuxa nie znam prawie w ogóle wiec prośże o niekierowane do mnie pytań czemu to a czemu tamto - miałem chyba 10 minut - a później FORMAT C: , było - minęło.

Michał Fester
fester@go2.pl

[ Pejot - profesojnalne serwisy www ]
NAJTAŃSZA REKLAMA W WIRTUALU!


·  Strona główna · ·  Internet · ·  Komputer · ·   ·