Nie wszyscy poddają się hegemonii Microsoftu. Przykładem jest firma Gateway, która w USA proponuje swoim klientom kupującym komputery z zainstalowanym Win 98 również Browser firmy Netscape.

Nowa darmowa wersja 3.0 skanera antywirusowego F-Prot jest już gotowa. F-Prot 3.0 wykrywa o 6000 wirusów więcej jak wersja 2.28, m.in. 1000 koni trojańskich i 2000 wirusów makro. Można go znaleźć pod adresem: http://www.datafellows/fi/gallery/

Firmy Symantec i IBM będą w przyszłości wspólnie toczyły boje z wirusami komputerowymi. Symantec nabył patenty i technologie antywirusowe od IBM i przejmie wkrótce serwis wszystkich jej klientów.

Ledwie zdążyliśmy się nacieszyć chipami 2D/3D i740, a już Intel pracuje nad jego następcą, który już ma swoją nazwę - Portola. Ma on się charakteryzować wydajnością pięciokrotnie wyższą od i740. Na pocztąku 1999 roku będzie do nabycia.

Odkryto poważny błąd w Frontpage 98, programie obsługującym strony WWW. Program ten potrafi wyczyścić cały dysk twardy baz najmniejszego       >>

ostrzeżenia. Stanie się to wówczas, gdy użytkownik stworzy projekt Web obejmujący pojemnością całego twardziela. Jeżeli projekt zostanie wymazany, zawartość twardego dysku ulegnie również wyczyszczeniu. Microsoft, poinformowany o kolejnym swoim błędzie ma zamiar wydać update.

Opracował
Marek Litkowski

      W artykule tym postaram się w skrócie opisać zalety oraz wady nowego systemu operacyjnego Windows(TM) '98 oraz zmiany w stosunku do poprzednich systemów firmy Microsoft (R).

      Już na starcie widać, że nowy system jest znacznie bardziej rozbudowany. Jego instalacja trwa prawie godzinę, na dysku zajmuje od 150 do 300 MB, w zależności od typu przeprowadzonej instalacji i wybranych dodatków. Program instalacyjny jest dopracowany, jednak już od początku zaskakuje bajerami. Na szczęście trzeba przez to przejść tylko raz.

Pierwszą rzeczą rzucającą się w oczy po wystartowaniu systemu jest Active Desktop(TM), polegający na integracji przeglądarki WWW z systemowym Explorerem oraz zainstalowanymi kontrolkami ActiveX(TM), a także możliwości umieszczenia tychże kontrolek na systemowym pulpicie. Rozwiązanie to jest bardzo wygodne i zostało zastosowane także w kilku konkurencyjnych produktach (m.in KDE), jednak Microsft (R) nieco przesadził w jego implementacji. Wszystko jest przeładowane zbędnymi dodatkami, w stylu natychmiastowej pomocy do wskazanych obiektów, podglądu zaznaczonych plików czy dynamicznych wykresów pokazujących stopień zajętości dysku twardego. Bajery te tylko spowalniają pracę na komputerze i wymagają zmiany procesora na coraz to szybszy, dokupowania nowych modułów pamięci, itd... Alternatywnym rozwiązaniem może być zmiana systemu operacyjnego.

Dużą nowością jest wprowadzenie systemu plików FAT32. Ma on zastąpić przestarzały już FAT16, umożliwiając korzystanie z dysków o pojemności do 2 TB (terabajtów, 1 TB = 1000 GB), oszczędzając przestrzeń dyskową, a także przyspieszając operacje na plikach. We współpracy z Defragmentatorem Dysków oraz programem WinAlign umożliwia to szybsze ładowanie aplikacji do pamięci.
Windows '98 zawiera także konwerter, który umożliwia bezbolesne przejście na nowy system plików. Jednak FAT32 ma także swoje wady. Jest na razie obsługiwany jedynie przez Windows '98, Windows '95B (OSR 2) oraz Linuxa. Obsługi FAT32 brakuje zaś w Windows NT. Jego osiągi szybkościowe, pomimo, iż bardzo dobre, są wielokrotnie gorsze od osiągów systemu plików EXT2 używanego standardowo przez Linuxa.

Windows '98 instaluje się standardowo z mnóstwem dodatków, wiele z nich można także doinstalować lub uruchamiać bezpośrednio z płyty CD. Niektóre z nich są zdecydowanie potrzebne, chociaż przydatność wielu z nich można by kwestionować.

      Prawie cały system (z wyjątkiem kilku narzędzi) jest przeznaczony głównie dla bardzo początkujących użytkowników komputera. W niektórych sprawach stara się on go całkowicie wyręczyć (regularne robienie kopii bezpieczeństwa, sprawdzanie poprawności plików systemowych, automatyczne usuwanie źle działających bądź niepoprawnie zainstalowanych sterowników),

chociaż nieco bardziej wprawiony użytkownik mógłby zrobić to wszystko (i wiele więcej) samodzielnie, wtedy kiedy jest uzasadniona potrzeba oraz bez spowalniania szybkości działania całego systemu.

Osoby korzystające z komputera nie po raz pierwszy będą miały wiele kłopotów w pozbyciu się "ułatwiających życie" dodatków, chociaż niektóre możliwości, znane już z Internet Explorera 4.0, są bardzo przydatne. Mówię tutaj o integracji przeglądarki WWW z systemowym eksploratorem oraz możliwości umieszczania skrótów do programów na pasku zadań. Wszystko to można jednak uzyskać instalując Internet Explorera 4.0 na Windows '95.

      Jednak nieco bardziej zaawansowanym użytkownikom mogą przydać się wspomniane już dodatki. Z systemem dostarczanych jest kilka narzędzi, które pozwalają dokładniej dostroić system, sprawdzić jego aktualną konfigurację czy wyłuskać z rejestru najpotrzebniejsze informacje. Można znaleźć także programy, które odpowiadają za pilnowanie ważnych plików systemowych i odtworzenie ich w razie potrzeby z archiwów CAB. Rozwiązanie przydatne przede wszystkim dla początkujących - bardziej obeznani użytkownicy powinni wiedzieć, jak zadbać o ważne pliki.
To samo dotyczy robienia backupu rejestru - można skorzystać ze specjalnego programu bądź zrobić to ręcznie.

      Powoli dochodzimy do punktu, który był słabą stroną poprzednich wersji Windows, a mianowicie stabilności.
Jednym zdaniem: Jest lepiej, ale może być duuuużżoo lepiej. System bez powodu wiesza się znacznie rzadziej niż jego poprzednie wersje, ale nadal zdarzają się takie sytuacje. Chodzi tutaj m.in. o obsługę urządzeń Plug-and-Play. Wkrótce prawdopodobnie ukaże się Service Pack, mający poprawić te usterki, ale jak już wiemy na przykładzie systemu Windows NT, takich Service Packów jest zazwyczaj kilka, a i tak zostaje coś do poprawienia. W tym momencie muszę znowu podkreślić, że istnieje wiele systemów dużo bardziej stabilniejszych niż Windows '98 (chociażby darmowy Linux czy inne systemy z rodziny Unix'ów).

      Czas na podsumowanie. Jeżeli jesteś początkującym użytkownikiem systemu - polecam zainstalowanie Windows '98. Jeżeli obecnie pracujesz w Windows '95 i odpowiada Ci ten stan, zastanów się, czy aby Windows '98 jest na pewno dla ciebie.
Jeżeli koniecznie chcesz korzystać z Active Desktop oraz panelu skrótów na pasku zadań, a jednocześnie nie obawiasz się spowolnienia pracy, możesz zainstalować Internet Explorera 4.0. Jeżeli używasz już Windows '95 w wersji B (OSR 2), możesz bez problemów korzystać z systemu plików FAT32. Ale jeśli czujesz, że znasz już Windows ze wszystkich stron i czegoś Ci brakuje - polecam przejście na Linuxa - darmowy system operacyjny o wielkich możliwościach, dający się przystosować prawie do wszystkiego.
Decyzja należy do Ciebie, Czytelniku!

Paweł Grajewski
grajewsp@webmedia.pl

      Od ponad roku stanowi temat numer jeden, teraz można nareszcie kupić - DVD. Technika DVD (Digital Versatile Disc) ma kiedyś zastąpić CD-ROM-y. Te tradycyjne dzisiaj nośniki są w stanie pomieścić tylko 650 MB. Jest to stanowczo za mało dla współczesnych dużych programów, obszernych baz danych oraz wymagających gier ze zintegrowanymi sekwencajami wideo i dźwiękiem studynej jakości.

Przy wykorzystaniu wszystkich możliwości, na płycie DVD można dzisiaj pomieścić do 17 GB danych. Pierwsza warstwa na jednej stronie zapisuje 4,7 GB, a druga warstwa 3,8 GB. Dzięki obustronnemu zapisowi uzyskuje się podwójną wartość.
Dodatkową zaletą jest fakt, że aktualna technika DVD jest kompatybilna ze wszystkimi dotychczasowymi technikami zapisu na płytach - potrafi czytać normalne płyty kompaktowe CD, CD-R, płyty Photo-CD oraz interaktywne CD-I.
Dzięki ogromnym możliwościom pamięciowym na jednej stronie płyty można zapisać pełnometrażowy film wideo i do tego w jakości znacznie przewyższającej jakość zapisu na tradycyjnych kasetach wideo. I to jeszcze nie wszystko. Za sprawą odpowiedniego dodatkowego osprzętu można uzyskać prawdziwe brzmienie kinowe.

      Wobec tych kilku wymienionych faktów możnaby się zastanowić, dlaczego w takiej sytuacji DVD nie może przebić się na rynek konsumencki?
Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, wybór w czytnikach DVD nie jest tak duży, jak moglibyśmy sobie tego życzyć. Po drugie, ilość oprogramowania jak i tytułów filmowych jest niewielka. Wreszcie po trzecie, producenci DVD nie potrafią, jak do tej pory, uzgodnić między sobą obowiązującego standardu. A któż z nas byłby gotów wydać dzisiaj około 1000 DM na sprzęt, którego być może jutro nie moglibyśmy w pełni wykorzystać? Jedyny standard, jaki do tej pory ustalono dotyczy DVD-ROM (Read Only Memory). Drugim "standardem" nazwano DVD+RW (Read/Write) i jak do tej pory istnieją dwa obozy (o standardach nie można jeszcze mówić) - Hitachi i Toshiba, te dwie firmy jako pierwsze wypuściły na rynek napędy DVD-RAM oraz Hewlett-Packard, Philips, Sony, Mitsubishi, Ricoh i Yamaha, stanowiące drugi obóz.

      Co prawda DVD istnieje od niezbyt długiego czasu, ale już teraz istnieje spora ilość oznaczeń dla różnych mediów i typów czytników. I tak:

Osoboście radzę chętnym nabycia napędu DVD-RAM odczekanie jeszcze kilku miesięcy. Wówczas powinno stać się jasne, w którą stronę skieruje się rozwój tej techniki.

      Poniższy opis powinien ponadto ułatwić czytelnikom zorientowanie się w tym, jakie formaty są odczytywane przez jakie czytniki.

• 12 Monkeys

• Color of Night

• Director's cut

• Dirty Dancing

• Fargo

• Fleetwood Mac: Rumours

• In teh line of fire

• Jerry Maguire

• Jumanji

• Joe Cocker: Across From Midnight

• K2

• Knight Moves

• Paul Simon: Graceland

• Pet Shop Boys: Somewhere

• Pulp Fiction

• Roling Stones: Voodoo Lounge

• Stalingrad

• The Thief

• Touch My Soul

Powyższe tytuły są rozprowadzane przez Laser Hotline. Zainteresowanych kieruję pod numer telefonu: 0049/711/832 188 lub faksu: 0049/711/838 05 18.
Opłaca się również zajrzeć na witrynę: http://ourworld.compuserve.com/
homepages/Laser_Hotline/

      Nie sposób opisać nowej technologii w wyczerpujący sposób, ponieważ zawsze w chwili ukazania się artykułu może się okazać, że nie jest on już w pełni aktualny. W swoim artykule nie poruszyłem całej tematyki związanej z instalacją napędu w komputerze i związanej z problemami konfiguracji w różnych systemach operacyjnych. Przy tej ogromnej ilości sterowników, metod i systemów nie jestem w stanie opisać w sposób jednoznaczny przebiegów powyższych procesów. Mam jedynie nadzieję, że producenci wyjdą naprzeciw potrzebom i wymaganiom klienta w sposób bezpośredni, a nie kryjąc się za parawanem biur obsługi klienta lub jeszcze gorzej, pod często nieosiągalnymi i potwornie drogimi telefonami porad technicznych (Hot Line).

Marek Litkowski
mardor@t-online.de

      Jak zapewne zauważamy Internet z roku na rok zaczyna coraz bardziej wgryzać się w nasze życie codzienne. Kolorowe strony WWW, pogawędki na kanałach IRC, szybka wymiana informacji i możliwość nawiązania kontaktu z zainteresowanymi są czynnikiem przyciągającym. Jednak w ciągu ostatnich dwóch lat obserwuje się próby jeszcze dalej postępującego "uczłowieczenia" Internetu - tzw. Internet multimedialny.

      Jak zwykle - na początku rezultaty nie były zbytnio udane. W komfortowej sytuacji są użytkownicy łącz stałych i sieci lokalnych (intranet), którzy mogą się cieszyć płynnym obrazem podczas konwersacji NetMeeting oraz możliwością szybkiego załadowania nielicznych filmów ze stron WWW. Jednak większa część internautów (szczególnie w Polsce) korzysta z łączy komutowanych. Problem ten nie mógł pozostać bez rozwiązania. W szybkim czasie na rynku pojawiło się kilka systemów umożliwiających transmisję obrazu i dźwięku również przy wolniejszym połączeniu.

Opierają się one w głównej mierze na odbiorze odpowiednio skompresowanych pakietów danych i ich bezpośrednim odtwarzaniu. Technika ta zwalnia nas z konieczności długotrwałego oczekiwania na ściągnięcie filmu (oczywiście czas jest ten sam, ale oglądamy bądź słuchamy plik w czasie transmisji) i przyrównuje Internet do roli "trochę nowocześniejszego telewizora". Oczywiście programy tego typu dysponują dużo większymi możliwościami, jak wiele stopni kompresji w zależności od przepustowości łšcza, buforowanie danych w celu zminimalizowania ryzyka wystąpienia przerw w dźwięku oraz transmisję "na żywo" np. ze studia radiowego.

      W dziedzinie dwięku zdecydowanie najpopularniejszym systemem jest produkt firmy Progressive Networks - RealAudio. Posiada on wszystkie możliwości wymienione powyżej i wiele innych oraz mnóstwo opcji konfiguracyjnych. Najnowsze wersje umożliwiajš także jednoczesną transmisję obrazu. O jakości RealAudio świadczy także jego popularność wśród twórców stron WWW, którzy często decydują się umieścić na swoich witrynach jakieś nagranie do odsłuchania przez użytkowników.

Drugim, dość nowym, produktem do "multimedialnego Internetu" jest Microsoft NetShow. Oferuje on podobne możliwo?ci, jak RealAudio, choć jego popularność jest nieco mniejsza.

Inną sprawą jest jakość przesyłanego w ten sposób obrazu i dźwięku. Wbrew niektórym wypowiedziom nie jest ona wcale niska. Np. dźwięk skompresowany do wielkości 1,8 kb/s jest całkiem zrozumiały, porównywalny do jakości radiowej lub telefonicznej. Oczywiście użytkownicy szybszych łącz mogą pozwolić sobie na dużo większą prędkość transmisji, a co za tym idzie - jakość. Przy czym do kodowania/dekodowania dźwięku tą metodą nie jest wcale potrzebny super-sprzęt z kartami CODEC. Niestety, przesyłanie obrazu tą drogą wymaga już dość szybkich połączeń, jakość uzyskana w przypadku modemu nie będzie zadowalająca.

      Co prawda multimedia w sieci dopiero raczkują, ale można znaleźć już w Polsce kilka miejsc, gdzie można tego popróbować. Polecam obejrzenie przynajmniej paru, chociażby, aby przekonać się, jak sprawa wygląda. Adresy, które udało mi się zebrać, zamieszczam poniżej:

      Chociaż większość użytkowników Internetu już korzystała z sieciowych wyszukiwarek, tak naprawdę niewielu z nich potrafi w pełni korzystać z ich możliwości. A szkoda, bowiem dokładniej sprecyzowanie zapytanie zaowocuje lepszymi rezultatami i znacznie skróci czas potrzebny na dotarcie do poszukiwanej informacji. W tym artykule postaram się przedstawić sposoby korzystania z sieciowych wyszukiwarek.

      Jako przykład wybrałem dwie najpopularniejsze w naszym kraju wyszukiwarki: AltaVistę oraz InfoSeeka PL, przedstawiając jednocześnie sposoby korzystania z ich możliwości.

Teraz zajmę się dokładniej pierwszą możliwością, opierającą się na trzech (a właściwie tylko dwóch) podstawowych operatorach-symbolach:

+ - określa, że warunek występujący po symbolu + MUSI być spełniony
- - określa, że warunek występujący po symbolu - NIE MOŻE być spełniony
(brak operatora) - jeżeli brak operatora, wyszukiwarka przyjmuje, że warunek POWINIEN być spełniony

Oto przykładowe zapytanie z wykorzystaniem powyższych operatorów:

Wyszuka strony zawierające frazę "tania reklama" (operator +), nie zawierające słowa "Wirtu@l" (operator -), przy czym strony zawierające słowo "konkurs" będą potraktowane jako bardziej trafne (brak operatora).

Jak więc widać, wzięcie kilku wyrazów w cudzysłów powoduje traktowanie ich jako

jednej frazy, która musi występować w dokładnie takiej postaci.       Można także skorzystać z dodatkowych wyrażeń, których spis wraz z objaśnieniami znajduje się w ramkach. Są one różne w zależności od wyszukiwarki. Oto przykład ich zastosowania dla AltaVisty:

- strony zawierające słowo mysz oraz wyrażenie "konfiguracja systemu", i jednocześnie nie zawierające w swoim adresie URL ciągu "www.microsoft.com"

Operatory typu "boolean" przeznaczone są dla zaawansowanych użytkowników, chociaż formułowanie zapytania za ich pomocą daje znacznie większe możliwości. Rzadko jednak ich użycie jest naprawdę konieczne. W większości przypadków takie samo zapytanie da się również zapisać za pomocą operatorów +/-, chociaż zdarzają się sytuacje, gdy zastosowanie operatorów typu "boolean" jest niezbędne.

Dodatkowo grupy wyrażeń można łaczyć nawiasami. Oto kilka przykładów:

- strony zawierające słowo "Poland", wyrażenie "system operacyjny" i jednocześnie nie zawierające słowa "Windows"

- strony zawierające słowo "AltaVista" oraz albo wyrażenie "help for beginners", albo słowo "information"

- oznacza strony, na których słowa "zupa" oraz "ogórek" występują blisko siebie

Paweł Grajewski
grajewsp@webmedia.pl