Zgodnie z zapowiedzią w poprzednim Wirtu@lu, w tym numerze zajmę się nieco bardziej rozbudowaną metodą kontroli odwiedzin naszej strony WWW, a mianowicie statystykami WWW.

Dla każdego

U providera

Innym dobrym analizatorem logów jest HTTP-Analyze v2.01 (darmowy do użytku niekomercyjnego). Odczytuje on dane w wielu formatach i tworzy z nich rozbudowany raport zawierający praktycznie wszystkie niezbędne informacje. Program ten bez problemu obsługuje protokół HTTP/1.1, został także zoptymalizowany pod kątem szybkości - nawet pliki dużych rozmiarów są przetwarzane bardzo szybko. HTTP-Analyze'a można skompilować pod wieloma systemami (np. Unix, Windows NT). Trzecim analizatorem godnym polecenia jest, całkowicie darmowy, Webalizer v1.3.0. Wśród pozostałych wyróżnia go przede wszystkim możliwość tworzenia niezwykle przejrzystych wykresów oraz duża szybkość działania.

Logi serwera

Paweł Grajewski
grajewsp@wirtual.pl

To nie jest wartym czasu inteligentnego faceta aby przynależeć do większości, gdyż czysto statystycznie to jest tam już wystarczająco dużo ludzi!
G.H.Hardy

Wygląda na to że zaczyna być forma mody twierdzenie ze jedyna rola stron domowych jest to aby sprzedawały, jeśli nie sprzedają to znaczy że nie spełniają żadnej roli ! Dla młodszej generacji przedsiębiorstw na internecie może to być częściowo prawda, lecz to nie wyjaśnia wszystkiego. Gdyż o ile się temu przyjrzymy bliżej, nawet patrząc na to z ich punktu widzenia, to nie będzie to aż tak prostym, bo nie musimy zawsze sprzedawać, my potrzebujemy tylko pieniędzy a pieniądze w sieci można zarabiać na wiele sposobów, nawet niczego nie sprzedając, to zagadnienie jednak omówimy dokładniej innym razem. Chciałem po prostu powiedzieć, że zarabianie pieniędzy nie jest sprawa najważniejsza, gdyż Twoje przedsiębiorstwo może odnosić korzyści w Internecie na wiele innych sposobów. Zanim jednak pomyślisz ze postradałem zmysły to posłuchaj mnie przez chwilkę, bo chciałem tylko powiedzieć ze zarabia się pieniądze zawsze, pomimo to że na pierwszy rzut oka to na to nie wygląda. Zasada prowadzenia działalności gospodarczej jest przecież zarabianie pieniędzy, lecz jedynie drogi do nich są różne . Jak z pewnoscia wiesz, podstawowa myślą naszej działalności jest zarabianie pieniędzy na Internecie, czy jak to często ujmujemy : "uczymy się jak przeistoczyć komputer w niezmordowana maszynę do robienia pieniędzy".

Na nieszczęście jednak nie wszystko jest takie proste, gdyż wiele z naszych czynności nie ma bezpośredniego związku z procesem sprzedaży a jednak musimy je wykonywać. W praktyce to nie poświęcamy aż tak wiele aktywnego czasu na proces sprzedaży, gdyż musimy tez się zajmować masa innych czynności, które odciągają nas od procesu samego marketingu i sprzedaży. Wspaniała zaleta Internetu jest to ze jak żadne inne medium, ten pozwala nam na optymalizacje, automatyzacje i przystosowanie rutyn administracyjnych tak, aby je w dużej mierze eliminować, zyskując tym sposobem cenny czas który możemy w większej mierze poświęcić na robienie pieniędzy. Czysto statystycznie, to poświęcamy 90% swojego aktywnego czasu na rutyny administracyjne i jedynie 10% na sam proces marketingu. Czy nie powinno być odwrotnie ?

Automatyzacja może Ci w tym procesie bardzo pomóc, nie rozwiązuje to jednak wszystkich problemów. Poniżej podaje jeszcze kilka rzeczy które pomogą Ci ta sytuacje poprawić:

1. Posługuj się Internetem tak aby Twoje wysiłki marketingowe były opracowane "aerodynamicznie", dając wsparcie produktom. Przykład : Istnieje większa liczba standardowych pytań, które klienci cały czas stawiają, a to wymaga czasu aby na nie odpowiadać. Na większość z nich, przypuszczam ze 98%, można odpowiedzieć w dziale FAQ (często zadawanych pytań) Wygrywają na tym wszyscy, klienci otrzymują odpowiedz na większość pytań a my zyskujemy cenne godziny na bardziej produktywna prace.

2. Używaj Internetu aby się kontaktować z klientami. Przykład : Czasy spammingu już bezpowrotnie minęły, lecz właściwe posługiwanie się e-mailem w marketingu jest najważniejszą z rzeczy które internet oferuje. Dowcip polega na tym, aby Twoje przekazy były wystarczająco interesujące by były czytane. Jednym z lepszych sposobów jest posługiwanie się systemem "kartek pocztowych", gdyż wszystkie chwyty są dopuszczalne aby odbiorcy czytali to co mamy do powiedzenia. Jeśli wyślesz elegancka kartkę pocztowa, zamiast szarego e-mailu, to nawet jeśli odbiorca jej nie oczekuje to nie potraktuje jej jako spamu a jej ładny wygląd motywuje do czytania. Aby w pełni wypróbować funkcjonalność tej metody, wybierz kilkanaście, czy kilkadziesiąt firm które uznasz za interesujące jako partnerów do współpracy i napisz do nich elegancka kartkę pocztowa w której zaoferuj swoje usługi, produkty, czy tez inne formy współpracy a zobaczysz ze nikt tego nie potraktuje jako spamu. Wręcz odwrotnie reakcje będą pozytywne.

Innym ważnym aspektem jest optymalne wykorzystywanie posiadanych baz danych do swoich stałych klientów i sukcesywna praca marketingowa. W Internecie można wysyłać tysiące listów w przeciągu kilku minut, i nie kosztuje to więcej niż czas korzystania z Internetu.

3. Używaj Internetu do formowania całego procesu sprzedaży Przykład : Mam znajomego który sprzedaje dosyć ekskluzywne produkty na Internecie. Większość ludzi zainteresowanych jego produktami nie chce płacić tysięcy koron "w ciemno" chcąc wpierw rozmawiać z kimś "żywym" przez telefon, co zresztą jest w pełni zrozumiale. Pomimo to ze zamówienia można składać wypełniając formularz w sieci, to niewielu klientów do chwili obecnej to zrobiło nie dzwoniąc w pierwszym rzędzie. Czy oznacza to ze jego strony domowe nie spełniają żadnej roli ? Absolutnie nie !..gdyż ci którzy dzwonią do jego sprzedawców, już odwiedzili jego strony, wiedza wszystko i praktycznie nie maja żadnych pytań. Dzwonią jedynie w tym celu aby się upewnić czy firma naprawdę istnieje. Jego strony domowe dają odpowiedz na wszystkie pytania i sam proces sprzedaży nie zajmuje więcej niż 5 minut, a wiec dopełnienie formalności. W innym przypadku, jeśli klient nie trafia wpierw do jego stron domowych na sieci to ten sam proces sprzedaży zajmuje statystycznie 30 minut przekonywania, argumentowania, zapewniania itd.. i dopiero na końcu "być może" dochodzi do transakcji !

Życzę powodzenia
Viktor Jorkstam
fanplock@czasnaeb.pl
Viktor Jorkstam reprezentuje szwedzka firmę marketingowa Biznet Global Marketing specjalizująca się w zagadnieniach marketingu w Internecie. Jeśli pragniesz zaprenumerować darmowy biuletyn informacyjny odwiedź strony www.biznet.nu.

Większość moich artykułów rodzi się z pytań które nam zadają nasi czytelnicy i klienci każdego dnia. Wiele z tych pytań jest podobnych i dlatego w natłoku innych zajęć i projektów w które jesteśmy zaangażowani najłatwiej jest mi je zbierać tematycznie i odpowiadać na nie bardziej wyczerpująco w formie właśnie takiego artykułu jak ten. Trzy takie pytania które otrzymuje najczęściej to :

1. Jakiego programu należy użyć składając swoje strony domowe.
2. W jaki sposób zainteresować odwiedzających swoimi stronami domowymi.
3. Na czym można najlepiej zarobić w handlu sieciowym.

W dzisiejszym artykule pragnę poruszyć pytanie nr 3. Na tych stronach dam Ci 5 pomysłów na stworzenie własnego biznesu w sieci, który gwarantowanie musi być sukcesem, jeśli tylko zrobisz to poprawnie ! Gdyż pomysły same w sobie nie rozwiązują jeszcze niczego, spotykam codziennie ludzi którzy są wylęgarniami dobrych pomysłów, a nigdy nie odnoszą żadnego sukcesu ! Recepta na sukces to ciężka praca, cierpliwość i zdolność do często długoletnich wyrzeczeń ! Na początek pragnę jednak poruszyć inna kwestie, kwestie zaangażowania i upodobań, gdyż nigdy nie będziesz w stanie w pełni się poświęcić sprawie która jest Ci obca. To co pragniesz robić musisz odbierać jako fascynujące, gdyż dopiero kochając to co się robi można naprawdę dosięgnąć szczytów doskonałości zawodowej. Najgorsza z możliwych motywacji jest czysta mechaniczna zachłanność. Posiadając taka motywacje nie osiąga się nigdy szczytów, w ten sposób można się tylko stać małym skąpym głupcem.

Dlatego też, zamiast rozglądać się za biznesem który przynosi jak najwięcej pieniędzy, postaraj się znaleźć cos co Ci pozwoli osiągnąć samo urzeczywistnienie w sferze psychicznej, gdyż inaczej nigdy nie doświadczysz tego czym jest satysfakcja, czym jest prawdziwy sukces ! Odbieraj moje sugestie z przymrużeniem oka i bez względu na to jak są lukratywne to nie angażuj się w cos co jest obce Twoim odczuciom.

1. Programy komputerowe i aplikacje.

2. Strony z abonamentem.

W każdej społeczności istnieją pewne zasady i reguły, wg. których należy postępować, a łamanie ich grozi społecznym potępieniem, a często także konsekwencjami prawnymi. A w Internecie? Mogłoby się zdawać, iż jest pełna wolność, ale pozory, jak to pozory, mylą.

Ostatnio wracając autobusem do domu (jak wiadomo prawdziwy Internauta każdy grosz odkłada na modernizację swojego komputera, a nie na dobra doczesne takie jak np. samochód), usłyszałem rozmowę dwóch pań zza tylnego siedzenia. "A wie pani co? Wie pani, oni teraz zrobili taki ten.. Internat...czy jakoś tak" "Interntet chyba" -odzywa się ta druga, "No właśnie... i wie pani co? Tam sami zboczeńcy siedzą i sataniści!", "Nie?" - nieposiadała się ze zdumienia druga pani, "Tak! Ostatnio w radiu słyszałam, że oni tam taką grę zrobili, źe zabić Glempa w niej trzeba!", "Nie?" -wtrąciła znów druga pani, "Tak, a w dodatku, oni tam mają ogrom, proszę pani, ogrom zdjęć pornograficznych! W radiu jeszcze mówili, że przez ten...no... Internet to diabeł mówi!"... Dalszego ciągu rozmowy niestety nie słuchałem, gdyż panie wysiadły zostawiając mnie sam na sam ze strachem przed tym...no...Internetem. Jak z resztą, szanowni czytelnicy wiedzą, ostatnio Gazeta Wyborcza zrobiła darmową reklamę Operacji Glemp - bo tak właśnie nazywa się gra, której celem jest zabicie paru polityków (m.in. Lecha Wałęsy), a na końcu prymasa Glempa. Zastanowiło mnie to, kto w taką grę gra? Zboczeńcy, żądni głowy prymasa, sataniści czy zwykli ludzie? Po wywiadzie, który przeprowadziłem wśród osób, które zgrały sobie z Internetu "Operację Glemp",

okazało się, że to nie żądni krwi sataniści, ale zwykli Internauci. Na pytanie dlaczego, chcieli pograć w coś takiego, większość odpowiadała, że dla zabawy, albo że chcieli po prostu zobaczyć jak ona wygląda. Żaden z nich nie powiedział, że nocami marzył o strzelaniu do wielebnego prymasa i dopiero ta gra pozwala mu spełnić marzenia (podobna sytuacja miała miejsce w II L.O. w Gdyni - gdzie wśród uczniów krążyła "Mendoza Killer" - prosta gra z banalną grafiką, w której strzelało się do szanownych profesorów). Nasuwa mi się pytanie, jakie pobudki kierowały autorami tych gier? Czy są po prostu bestiami żądnymi krwi, czy może zwykłymi dowcipnisiami? Raczej to drugie. W każdym razie tak mi się wydaje. Poza tym, Internet jest dla mnie medium, które dokładnie pokazuje oblicze każdego człowieka. Są oczywiście zboczeńcy, profanatorzy i kretyni, ale to nie oznacza, że cały Internet jest taki! Dla mnie Internet jest wielką wolnością i nikt nie powinien go cenzurować. Niech chociaż w jednym miejscu jest prawdziwa wolność, a jak ktoś nie życzy sobie pornografii czy chamstwa, niech go nie ogląda. Proste prawda? Ale łatwiej jest celowo wejść na stronę typu XXX i później drzeć się w niebogłosy, że Internet to zło....

Michał Marcinik
michmarc@wirtual.pl